Mercedes: Poprawki na Imoli wyznaczą nową linię do rozwoju

Toto Wolff trzyma w ryzach swoje oczekiwania dotyczące wpływu ulepszeń, które Mercedes wprowadzi na torze Imola, a zmiany powinny zapoczątkować nową linię rozwoju problematycznego bolidu W14.

Podczas Grand Prix Miami zespół doświadczył kolejnych wahań tempa, w szczególności podczas sesji kwalifikacyjnej, gdy Lewis Hamilton i George Russell mieli problemy z wykręcaniem dobrych rezultatów.

Natomiast podczas wyścigu ich konkurencyjność była na zdecydowanie lepszym poziomie, a Russell i Hamilton ukończyli rywalizację na odpowiednio czwartym i szóstym miejscu.

Grand Prix Emilii-Romanii powinno przynieść pierwsze efekty starań Mercedesa o odejście od nieudanej koncepcji zerowych sekcji bocznych, jednak Wolff ostrzega fanów, aby nie żywili znacznych nadziei do zmian obejmujących nowe nadwozie, podłogę oraz przednie zawieszenie.

„Musimy sprostać naszym oczekiwaniom, ponieważ wprowadzimy pakiet ulepszeń, składający się z nowych części zawieszenia, nadwozia i kilku innych rzeczy” – powiedział szef zespołu z Brackley.

„Jednak nigdy w ciągu moich piętnastu lat pracy w Formule 1 nie widziałem wprowadzenia srebrnej kuli, dzięki której odblokowujesz pół sekundy wydajności. Bardzo wątpię, że to się wydarzy.”

„Nie mogę się doczekać usunięcia pewnych zmiennych ze stołu, przez które mogliśmy wprowadzić coś, czego nie rozumiemy w samochodzie.”

„Mam nadzieję, że będziemy mogli przejść do większej stabilności, a następnie powinniśmy zobaczyć, gdzie jest linia bazowa i co możemy z niej zrobić.”

Wolff dodał, że zmiany wprowadzone przez Mercedesa na Imoli obejmą strefę aerodynamiczną, a także mechaniczną samochodu.

„Myślę, że gonimy za dociskiem i staramy się wykonać jak najlepszą pracę pod względem mechanicznym” – dodał. „Będzie dużo nauki w wirtualnym świecie, gdzie jest dobry czas okrążenia.”

Austriak podkreślił, iż pakiet nie tylko pomoże zespołowi wytyczyć nową ścieżkę rozwoju, ale także pomoże rozwiązać tajemnice stojące za nieobliczalnym zachowaniem samochodu.

„Aktualizacja, którą wprowadzamy, pomoże nam wyznaczyć kierunek i zrozumieć różne obszary, które naszym zdaniem mogą odgrywać rolę w tym, dlaczego samochód jest tak trudny w prowadzeniu” – podsumował.