Niepewna przyszłość Sergio Pereza w Red Bullu?

Zespół Red Bull Racing doszedł w sezonie 2021 do poziomu, gdzie może rywalizować z ekipą Mercedes, ale aby szanse zostały jeszcze mocniej wyrównane, Maxa Verstappena regularnie musi wspierać drugi kierowca.
Red Bull nie zamierza podejmować decyzji w sprawie przyszłości Sergio Pereza nie wcześniej niż w połowie tego sezonu. Pozycja meksykańskiego kierowcy nie jest jednak tak mocna i stabilna, zwłaszcza że swoją umowę Meksykanin podpisał jedynie na rok, zastępując Alexa Albona.
Robiąc dobre wrażenie podczas testów w Barcelonie, mogło się wydawać, że Perez rzuci poważne wyzwanie nowemu koledze z drużyny, a także wspomoże zespół w walce z Lewisem Hamiltonem oraz Valtterim Bottasem. Niemniej jednak brak miejsca na podium w pierwszych pięciu wyścigach sezonu 2021, rzuca bardziej negatywne światło na meksykańskiego zawodnika.
Helmut Marko, doradca zespołu Red Bull Racing, przyznał, że zespół wkrótce zacznie rozważać nad składem kierowców na 2022 rok.
„Zaczniemy o tym myśleć najwcześniej latem” - powiedział Marko w rozmowie z Formel1.de. „Jesteśmy bardzo atrakcyjni na rynku kierowców. Nie sądzę, aby jakikolwiek zawodnik prowadził negocjacje lub zawarł umowę z jakimkolwiek innym zespołem, dopóki nie spróbuje dojść do porozumienia z nami.”
„Jesteśmy teraz w pełni skoncentrowani na mistrzostwach świata i nie widzimy żadnego problemu w tym, kto będzie kolegą z zespołu Maxa Verstappena w przyszłym roku.”
„Z pewnością będzie to konkurencyjna osoba. Jednak wciąż mamy czas.”
Coś poszło nie tak...
Do tej pory ciężko wyróżnić Sergio Pereza na tle występów Alexa Albona z ubiegłego roku. Red Bull od wielu lat zmaga się z problemem, jakim jest wyjątkowa dominacja tylko jednego z ich kierowców, a w tym roku oczekiwania zostały tym bardziej wygórowane przez Verstappena, który po pięciu wyścigach jest liderem mistrzostw.
Po odejściu Nico Rosberga na emeryturę Lewis Hamilton zyskał nowego partnera zespołowego (Valtteriego Bottasa), który wspiera strategię wyścigową Mercedesa i to przede wszystkim z korzyścią dla Brytyjczyka. Holender również potrzebuje pomocnika, który wykonałby tę samą „brudną” robotę i pomógł odebrać Mercedesowi istotne punkty - właśnie w tym miejscu brakuje Pereza.
Jego czasy w kwalifikacjach były nieregularne, a podczas jedynego wyścigu, do którego ruszał z pierwszego rzędu (Imola), nie był w stanie przenieść swojej pozycji na podium z powodu kolizji z Estebanem Oconem. Podczas Grand Prix Monako zapewnił sobie bezpieczne czwarte miejsce, ale zespół Red Bull potrzebuje czegoś więcej, a zwłaszcza będzie potrzebował w sezonie 2022, kiedy układ sił będzie mógł ulec zmianie ze względu na nowe przepisy.
Pozycja Meksykanina po pięciu wyścigach nie wygląda korzystnie, jednak Marko jest przekonany, że Red Bull posiada odpowiedniego człowieka do realizacji swojej strategii w mistrzostwach. Zespół potrzebuje jednak od 31-latka dowodu, że utrzyma on wysoki poziom, gdy będzie to miało największe znaczenie, czyli w przyszłym roku.
_„Zacznijmy od pozytywów, czyli wyników wyścigów” - powiedział Marko. „Jest bardzo dobry, czasami na poziomie Maxa. Udowodnił to w Monte Carlo, kiedy zdecydowaliśmy się na podcięcie. Na przełomie trzech lub czterech okrążeń wykonał najszybsze przejazdy z już bardzo zużytymi oponami. Tempo wyścigowe ma dobre.”
„Obszar, w którym wciąż mu brakuje, to kwalifikacje. Musimy tu zobaczyć poprawę.”
Kto mógłby zastąpić Pereza?
Finalnie, gdyby Red Bull rzeczywiście zdecydowałby się już po roku zakończyć współpracę z Perezem, kandydatem do objęcia jego posady byłby Pierre Gasly. Helmut Marko nie bał się przyznać, że Francuz - obecnie ścigający się dla AlphaTauri, a niegdyś dla Red Bulla - jest opcją.
„Z tego co wiem, kontrakt Gasly'ego obowiązuje przez kolejne dwa lata” - przyznał.
„To umowa, która pozwala nam umieścić go zarówno w Red Bullu, jak i AlphaTauri. Jednak obecnie nie myślimy o kierowcach na sezon 2022.”
„Przemyślimy to podczas letniej przerwy, a następnie podejmiemy decyzję” - podkreślił.
- Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool