Nowe konstrukcje z kłopotami przy wyprzedzaniu

Lando Norris - McLaren F1 Team / © McLaren F1

Chociaż podążanie za rywalem w nowych samochodach wydaje się łatwiejsze, Lando Norris i George Russell obawiają się, że to samo nie będzie miało miejsca w przypadku wykonywania manewrów wyprzedzania.

Do tej pory wielu kierowców, w tym Norris i Russell, twierdziło, iż znacznie łatwiej będzie jechać za bolidem z przodu. Dwaj Brytyjczycy postanowili zatem przetestować aspekt wyprzedzania podczas sesji testowej na torze Barcelona-Catalunya.

Norris postanowił trochę przytrzymać za sobą zawodnika Mercedesa i przekonać się, co stałoby się w sytuacji, gdyby kierowca z tyłu postanowił go wyprzedzić.

Okazało się, że w przypadku nowych konstrukcji efekt cienia aerodynamicznego jest słabszy, więc nawet jeśli jest możliwa bliższa jazda, zawodnicy podejrzewają, że potencjalne ukończenie manewru może nie być takie łatwe, jak wszyscy wcześniej myśleli.

Świeży nabytek stajni z Brackley i tegoroczny zespołowy partner Lewisa Hamiltona podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, czy nowe regulacje techniczne faktycznie spełnią pokładane w nie nadzieje.

„Myślę, że śledzenie zostało ulepszone, ale efekt strumienia aerodynamicznego został znacznie zmniejszony, więc tak naprawdę nie wiem, jakie to będzie miało konsekwencje” – powiedział George Russell.

„Oczywiście potrzebujesz delty na prostych, aby wyprzedzać, ponieważ możesz to zrobić tylko na końcu prostej i na wejściu w zakręt. Możemy jechać za sobą bliżej, ale z tego, co widzieliśmy, zredukowany opór powietrza jest zdecydowanie mniej skuteczny.”

„Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, co z tego wyniknie. Byłem tuż za Lando, o jedną lub dwie długości samochodu i nie złapałem się za nim na prostej, więc było to trochę niepokojące.”

Drugi z brytyjskich kierowców, tym razem reprezentant zespołu z Woking, ma bardzo podobne przemyślenia, dotyczące zaistniałej sytuacji. Zdaniem 22-latka na bardziej miarodajne wnioski trzeba poczekać do rozpoczęcia rywalizacji w tegorocznej kampanii.

„Ja i George doskonale to zademonstrowaliśmy. Nie chciałem go przepuścić, gdy był na szybkim okrążeniu, więc go trochę przytrzymałem. To właśnie robisz podczas testów” – stwierdził Norris.

„George ma rację, podążanie za rywalem się poprawiło. Trudno jest określić dokładnie o ile, ponieważ zawsze jeździsz na innym poziomie paliwa i oponach, a być może, gdy przed tobą jest kilka kolejnych pojazdów, może być zupełnie inaczej.”

„Z tym wszystkim oczywiście wiąże się deficyt efektu strumienia aerodynamicznego i to, jak bardzo nam to pomoże. Możemy podążać bliżej, ale wtedy korzyści związane ze zmniejszonym oporem są mniejsze, więc są tego plusy i minusy. Nie wiemy, który efekt jest istotniejszy w tej chwili, więc będziemy musieli poczekać do pierwszego wyścigu” – podsumował Brytyjczyk.

Image: © McLaren F1