Ocon o utracie podium w GP Arabii Saudyjskiej: To dla mnie trudne

Esteban Ocon był zdruzgotany po tym, jak podczas ostatnich chwil wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej przegrał walkę o trzecie miejsce na podium z Valtterim Bottasem o zaledwie jedną dziesiątą sekundy.
W trakcie zmagać na ulicznym torze w Dżuddzie, na ostatniej prostej, tuż przed wywieszeniem flagi w szachownicę, Francuz został wyprzedzony przez kierowcę Mercedesa po trwającej kilkanaście okrążeń zaciętej batalii.
Mimo iż Ocon był wyraźnie zawiedziony utratą podium, pochwalił swój zespół, wierząc, że będzie jeszcze w stanie walczyć o najwyższe lokaty w nadchodzących sezonach.
„To dla mnie trudne, jestem smutny. Daliśmy z siebie wszystko w tym wyścigu, to oczywiste. Jest to frustrujące, ponieważ byliśmy na trzecim miejscu niemal przez cały wyścig” – powiedział. „Zespół wykonał świetną robotę, samochód był niesamowity. Walczymy w innej lidze niż Mercedes. Strata trzeciego miejsca na kilka sekund przed metą jest bardzo frustrująca.”
„Taki jest nasz plan, jakby to określił Fernando. Pomału docieramy tam, gdzie chcemy. Wydobywamy maksimum z bolidu i kiedy będziemy mieli takie tempo, jak inni, będziemy niebezpieczni.”
„Jest to coś, do czego dążymy, ale jestem niesamowicie dumny ze wszystkich rzeczy. Wszystkie decyzje, które podjęliśmy, były niesamowite, idealne. Jednak koniec, oczywiście, był dla nas trudny.”
Ocon perfekcyjnie wykorzystał serię czerwonych flag pokazanych w trakcie wyścigu – mimo startu z dziewiątego miejsca, drugi restart rozpoczynał z pole position.
„Chciałem wykorzystać każdą nadarzającą się okazję. Na pewno w tym wyścigu było dużo kontaktów [między bolidami – przyp. red.], ale po dwóch startach zyskałem już cztery miejsca” – przyznał Francuz. „Za każdym razem zdobywałem dwie pozycje, aż do ostatniego startu, w którym mieliśmy trochę starsze opony. Nie walczyłem z Lewisem i Maxem, wiedziałem o tym.”
„Puściłem ich, a oni pojechali swój własny wyścig. Od tego momentu naszym celem było utrzymanie trzeciego miejsca i tak było do samego końca wyścigu.”
„Następnym razem” – podsumował Ocon.
- Image: © Alpine F1