Perez bliski podpisania umowy z Alfą Romeo?

Sergio Perez - BWT Racing Point F1 Team / © BWT Racing Point F1 Team

Nazwisko Sergio Pereza jest obok Sebastiana Vettela najczęściej wymienianym w świecie Formuły 1 na przestrzeni ostatnich dni. Wszystko to w kontekście ewentualnego transferu Niemca do zespołu Aston Martin, który to zmusiłby Meksykanina do pilnego poszukiwania nowego wyścigowego pracodawcy.

Hipotez na temat przejścia Pereza do innego zespołu jest wiele, ale ostatnio najczęściej wymienia się Alfę Romeo jako główny obiekt jego zainteresowania. Sam kierowca potwierdził kontakty z innymi zespołami, ale co zrozumiałe nie podawał ich nazw, więc póki co pozostają to jedynie przypuszczenia.

Alfa Romeo - powrót do początku

Podpisanie kontraktu z zespołem Alfa Romeo byłby dla Pereza swoistym powrotem do korzeni w Formule 1. To właśnie zespół z Hinwil podpisał z nim pierwszy kontrakt w październiku 2010 roku. Perez reprezentował barwy Saubera przez dwa lata, dwukrotnie stając w tym czasie na podium, zdobywając drugą pozycję w Malezji (2012) oraz Włoszech (2012).

Obecnie forma zespołu Alfa Romeo pozostawia wiele do życzenia. Tegoroczny samochód zespołu pozostaje bowiem w tyle nawet za konstrukcjami Haasa i Williamsa, które zdają się szybciej rozwijać swoje bolidy i czynią większe postępy. Co więcej, jeżeli trend taki się utrzyma, straty Alfy będą niemożliwe do odrobienia i wiele wskazuje na to, że zespół może ukończyć ten sezon na ostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów.

W takiej sytuacji zespół potrzebuje kierowców, którzy będą w stanie dać inżynierom jak najdokładniejsze uwagi dotyczące bolidu. Tutaj właśnie Sergio Perez może być ratunkiem dla całej ekipy. Dzięki wspólnej przeszłości Meksykanin zna bowiem doskonale zespół i jego zaplecze, a on sam jako kierowca ma bardzo dobre opinie zarówno, jeżeli chodzi o jego umiejętności wyścigowe, jak i współpracę przy rozwijaniu samochodu.

O ile jednak Alfa Romeo może bardzo dużo zyskać na przejściu Pereza, o tyle pojawia się pytanie, czy taki scenariusz niesie jakiekolwiek korzyści dla niego samego? Oczywistym jest bowiem, że Checo nie będzie chciał opuszczać Racing Point w sytuacji, kiedy po wielu latach podpisywania rocznych kontraktów dostał wreszcie wieloletnią umowę oraz konkurencyjny bolid, pozwalający na regularną walkę o podium. Jednakże, jeżeli pozycji tej nie uda mu się utrzymać, wówczas Alfa Romeo może zaoferować Perezowi tylko jedną, za to szalenie istotną rzecz. Tą rzeczą jest pozycja kierowcy wyścigowego zapewniająca ciągły kontakt ze światem Formuły 1.

Perez, Schumacher, Kubica, Giovinazzi?

Jeżeli Sergio Perez miałby dołączyć do zespołu Alfa Romeo, wówczas najprawdopodobniej zastąpiłby Kimiego Raikkonena. Wraz z końcem sezonu wygasa bowiem jego kontrakt, a sam kierowca będzie mieć wtedy 41 lat. Nie można jednak wykluczyć, że Fin nadal będzie chciał pozostać w stawce Formuły 1, gdyż jak sam wspominał, chce ścigać się tak długo, jak sprawia mu to przyjemność.

Jeżeli chodzi o obsadę drugiego fotela wyścigowego, należy zwrócić wzrok w kierunku Ferrari. Alfa Romeo jako zespół zależny od ekipy z Maranello musi zagwarantować jeden z foteli wyścigowych kierowcy z akademii Ferrari. Obecnie w roli tej występuje Antonio Giovinazzi, którego forma w drugiej połowie zeszłego sezonu uległa znacznej poprawie. Włoski zawodnik nie może jednak spać spokojnie. Nie dość, że nie został on mianowany kierowcą Ferrari po zakończeniu współpracy Scuderii z Vettelem, to powszechnie uważa się, że coraz bliżej fotela wyścigowego w Alfie Romeo jest Mick Schumacher. Startujący obecnie w Formule 2 zawodnik, bardzo dobrze rozpoczął ten sezon, stając nawet na podium podczas wyścigu na Węgrzech.

Postępy poczynione przez syna Michaela Schumachera nie uszły uwadze szefa zespołu Ferrari: "Myślę, że Mick radzi sobie dobrze, lepiej niż w zeszłym roku. To ważne, że w swoim drugim sezonie w Formule 2 pokazał postępy i dobrze radził sobie na Węgrzech" - stwierdził Mattia Binotto. Dodał on jednak, że sprawa angażu młodego Niemca nadal pozostaje kwestią otwartą: "Jak powiedziałem, Mick robi postępy i to jest ważne, ale jest za wcześnie, aby podejmować jakiekolwiek decyzje dotyczące następnego sezonu."

W oczach wielu komentatorów takie stanowisko stanowi jasny sygnał dla Schumachera – jeżeli chce on poważnie myśleć o dołączeniu do Alfy Romeo, musi przez cały sezon prezentować równą, wysoką formę.

Niejako w cieniu całej tej układanki nazwisk wiązanych z Alfą Romeo pozostaje jeszcze Robert Kubica. Polski zawodnik wspierany przez sponsora tytularnego zespołu w oczach kibiców stawiany był w roli następcy Kimiego Raikkonena, gdyby ten zdecydował się jednak przejść na sportową emeryturę. Rzeczywistość wydaje się być jednak brutalna. Wsparcie Orlenu może nie być wystarczające, aby przelicytować, czy to korzyści finansowe płynące z zatrudnienia Pereza, czy też medialne, jakie niesie za sobą posiadanie w zespole kierowcy o nazwisku Schumacher.

Dla Sergio Pereza nastał bardzo gorący i niepewny okres. Kiedy wydawało się, że wreszcie jego sytuacja ustabilizowała się długoletnim kontraktem i dostał on doskonały samochód pozwalający na walkę o najwyższe pozycje, Ferrari uruchomiło ciąg zdarzeń, który może doprowadzić do końca tej wspaniałej sytuacji. Jeżeli zatem prawdą jest, że Ferrari nie przedłużyło kontraktu z Vettelem głównie ze względu na kryzys pandemiczny, przez co Niemiec podpisze nową umowę z zespołem Aston Martin, wówczas niezależnie od dalszego rozwoju sytuacji, z całą pewnością Perez będzie mógł być określony jako największa sportowa ofiara koronawirusa w Formule 1.

Image: © BWT Racing Point F1 Team