Perez o GP Singapuru: To był mój najlepszy występ w Formule 1

Meksykanin określił swój występ w Grand Prix Singapuru jako najlepszy w jego karierze w Formule 1, podkreślając jednocześnie, że było to ciężkie starcie, na które wpływ miało wiele czynników.

Rozpoczynający z drugiego pola startowego Perez, objął prowadzenie już na samym początku zmagań na torze Marina Bay, wyprzedzając Charlesa Leclerca na dojeździe do pierwszego zakrętu.

Meksykanin utrzymał prowadzenie do końca rywalizacji i tym samym po raz pierwszy w karierze liderował każde okrążenie w czasie trwania Grand Prix. Po zakończeniu przyznał, iż był to jego najlepszy występ w Formule 1.

„Myślę, że z pewnością był to mój najlepszy występ. Kontrolowałem przebieg całego wyścigu” – powiedział Perez.

„To zwycięstwo jest dla mnie naprawdę wyjątkowe, ponieważ w ostatnich kilku wyścigach miałem nieco trudniejszy okres. Z pewnością media w Formule 1 sprawiają, że wszystko jest tak wyolbrzymione. Może dlatego, że jestem Meksykaninem i jeśli nie jestem przez dwa wyścigi z rzędu na podium, to pojawiają się opinie, że mam najgorszy sezon w historii, a Red Bull powinien mnie wyrzucić.”

„Cieszę się, że uzyskałem to zwycięstwo, ale nie jest to przypomnienie, jak dobry jestem. Zawsze fajnie jest się dobrze zaprezentować podczas rywalizacji. Będziemy to kontynuować, wykonaliśmy naprawdę ciężką pracę” - zapewnił.

Kierowca zdradził również, że do szczególnie ważnych czynników, wpływających na strategię i całość wyścigu w wykonaniu Meksykanina, należały opony i ich żywotność, a także tempo, które z powodu wyjątkowo trudnych warunków było szczególnie ważne.

„Szczególnie ważne było, aby upewnić się, że mamy dobrą żywotność opon” – powiedział Perez. „Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że tor wyschnie wcześniej, niż to się stało. Uważam, że jeśli George w tamtym momencie nie zmieniłby opon, więcej osób zjechałoby po nie wcześniej.”

„Sądzę, że najważniejszymi kwestiami do sukcesu w tym wyścigu było kontrolowanie i posiadanie dobrego tempa, kiedy naprawdę go potrzebowaliśmy, a także przetrwanie na slickach na początkowym etapie rywalizacji, ponieważ warunki były wyjątkowo złe.”

„Czasami ludzie, kiedy patrzą na ciebie, nie doceniają tego, jak jest ciężko i tego, jak łatwo jest popełnić błąd. W zasadzie w niektórych miejscach było wilgotno, mokro i to było super, super zdradliwe. Miałem wiele takich momentów, dlatego po pierwsze jestem naprawdę szczęśliwy, że ukończyłem wyścig, a po drugie, że go wygrałem. To jest wyjątkowe” – podsumował Meksykanin.