Perez: Pośrednie opony na początku wyścigu były gorsze niż się spodziewaliśmy

Mimo startu z pole position, Sergio Perez nie był w stanie powstrzymać jadącego na odwróconej strategii Maxa Verstappena, który rozpoczynał wyścig dopiero z dziewiątego pola.
Kwalifikacje zakończone przedwcześnie czerwoną flagą z powodu wypadku Charlesa Leclerca pozostawiły Maxa Verstappena na odległej, dziewiątej pozycji, podczas gdy drugi z kierowców Red Bulla, Sergio Perez, zdołał uzyskać czas dający mu pole position.
Zespół z Milton Keynes postawił w związku z tym na różne strategie dla swoich zawodników w niedzielnym wyścigu. Holender rozpoczynał Grand Prix Miami na twardych oponach, natomiast pośrednia mieszanka u Meksykanina miała pomóc mu w utrzymaniu pozycji lidera po starcie i zbudowania przewagi na pierwszych okrążeniach.
Szybko jednak okazało się, że podzielenie strategii było korzystne dla dwukrotnego mistrza świata, który błyskawicznie odrabiał kolejne pozycje, natomiast Perez miał problemy z odjeżdżaniem od reszty stawki w czystym powietrzu.
„Początkowo pośrednie opony były naprawdę słabe, gorsze niż oczekiwaliśmy” – przyznał 33-latek. „Pierwszy przejazd nie był udany, biorąc pod uwagę ziarnienie, jakie mieliśmy w początkowym tempie. To zepsuło sporo naszego wyścigu, ponieważ spowodowało, że różnica w oponach nie była zbyt duża.”
Kierowca z Guadalajary utrzymywał co prawda prowadzenie nad Fernando Alonso, jednak jego przewaga była niewielka. Verstappen natomiast z zaskakującą swobodą wyprzedzał kolejnych kierowców i szybko znalazł się na drugim miejscu.
Po zmianie pośredniej mieszanki na twardą przez Pereza Holender objął prowadzenie i przedłużał przejazd na oponach z białym paskiem. Pit stop na czterdziestym szóstym okrążeniu sprawił, że wyjechał z boksu za kolegą z zespołu, ale chwilę później był już przed nim, a pośrednie ogumienie pozwoliło mu jeszcze na zbudowanie pięciosekundowej przewagi na koniec wyścigu. Meksykanin był pod wrażeniem tempa, jakie prezentował w Miami jego rywal.
„Max miał niesamowite tempo na twardych oponach. Muszę przeanalizować, co dzisiaj [w niedzielę] poszło nie tak, ponieważ ja po prostu nie miałem tempa. Max był dziś [w niedzielę] szczególnie silny, więc zasłużył na to zwycięstwo.”
Według Christiana Hornera, szefa Red Bulla, to nie różne strategie okazały się decydującym czynnikiem w walce o zwycięstwo w Stanach Zjednoczonych.
„Szczerze mówiąc, myślę, że przy tempie, jakie miał Max, nie miałoby znaczenia, czy wystartowałby na miękkich, średnich czy twardych oponach.”
Zwycięstwo Pereza w Miami dałoby mu po raz pierwszy w karierze pozycję lidera mistrzostw świata. Dzięki wygranej Verstappen powiększył swoją przewagę nad Meksykaninem z sześciu do czternastu punktów.
- Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool