Pierwsza rocznica tragicznej śmierci Anthoine’a Huberta

Anthoine Hubert

W poniedziałek 31 sierpnia przypada pierwsza rocznica śmierci Anthoine’a Huberta. Francuz zginął w wypadku podczas wyścigu Formuły 2 na torze Spa-Francorchamps i podczas tegorocznego GP Belgii wszyscy kierowcy F1, F2 i F3 oddali mu hołd.

Przebieg wypadku

Na drugim okrążeniu sobotniego wyścigu Formuły 2 w zakręcie Raidillon Giuliano Alesi stracił panowanie nad autem po tym, gdy wcześniej przebił oponę, a jadący za nim kierowcy zdołali uniknąć kolizji. Tak też chciał zrobić Anthoine Hubert, lecz wpadł w oponową barierę, która odrzuciła jego samochód. Po chwili nieposiadający kontroli nad swoim autem Juan Manuel Correra uderzył w samochód francuskiego kierowcy, co doprowadziło do rozłamu maszyny. Siła drugiego uderzenia w bolid Francuza wynosiła 81,8 G.

Oprócz tragicznej śmierci Anthoine’a Huberta cała społeczność motorsportu obawiała się o zdrowie ekwadorskiego kierowcy, który po dachowaniu i pęknięciu monokoku odniósł w okolicy nóg wiele obrażeń i przez dwa tygodnie pozostawał w śpiączce klinicznej. Siła, jaka na niego zadziałała podczas uderzenia w samochód Huberta, wynosiła 65,1 G.

Anthoine Hubert - największa nadzieja Renault

Anthoine Hubert ścigał się z innymi młodymi kierowcami jak m.in. Charles Leclerc, Pierre Gasly, czy Esteban Ocon i często udawało mu się ich pokonać. Było to potwierdzeniem tego, że miał ogromny talent.

W 2018 roku, gdy w drugim sezonie startów wygrał Mistrzostwo Formuły 3, został kierowcą Akademii Renault. Tego samego roku uczestniczył w posezonowych testach F2 z MP Motorsport, jednak sezon 2019 zaczął z zespołem BWT Arden. Podczas swojego debiutu zajął czwarte miejsce, a w kolejnych sześciu punktował czterokrotnie.

Po ekscytującym finiszu drugiego wyścigu w Monako Anthoine po raz pierwszy stanął na najwyższym stopniu podium. Było to bardzo emocjonujące i ważne dla Huberta zwycięstwo, gdyż jego dziewczyna pochodzi z Księstwa. W kolejną niedzielę wyścigową powtórzył ten niesamowity wyczyn i wygrał sprinterski wyścig na torze w Le Castellet.

Z pewnością więc Anthoine Hubert byłby mocnym kandydatem do fotela w Renault lub innym zespole Formuły 1.

Powrót na Spa-Francorchamps

Tegoroczny przyjazd na tor w Belgi był dla wielu kierowców i pracowników serii wyścigowych trudnym wyzwaniem. Anthoine Hubert dla wielu był nie tylko kierowcą, lecz kolegą z zespołu lub przyjacielem. Charles Leclerc i Pierre Gasly znali go od swoich początków z wyścigami, gdy ścigali się z nim we Francji.

Do padoku wróci również Juan Manuel Correa, aby oddać hołd zmarłemu Francuzowi. Wszyscy kierowcy F1, F2 i F3 upamiętnili młodego kierowcę poprzez naklejki AH19 na swoich bolidach. Podczas czwartkowego spaceru po torze m.in. Pierre Gasly, Juan Manuel Correra i kierowcy Akademii Renault złożyli kwiaty w miejscu tego feralnego wypadku.

„Minął rok od wypadku. Czułem, że jest sposób na zamknięcie tego rozdziału, ale co ważniejsze, aby złożyć hołd Anthoine” – powiedział Correa.

„Nie byłem w stanie zrobić tego właściwie z Miami. To było coś, na co czekałem. Po prostu poczułem, że zaczynając ten weekend, dostałem zaproszenie od F2 i przyjąłem je w mgnieniu oka”

„Cieszę się, że tu jestem, cieszę się, że znów widzę wszystkich ludzi z padoku. Będzie to jednak bardzo emocjonujący weekend” – dodał.

„Spa-Francorchamps zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. To tutaj odniosłem pierwsze zwycięstwo, ale w zeszłym roku straciliśmy tu również naszego przyjaciela Anthoine'a” – powiedział Charles Leclerc.

„Trudno będzie tu wrócić i będziemy o nim myśleć przez cały weekend” – dodał.

Pierre Gasly opowiada, jak ciężko jest mu pogodzić się z myślą o odejściu Anthoine’a i pozbyć się smutku, którego doznał rok temu.

„Podczas spaceru po torze miałem w głowie tylko te obrazy i nagrania, których chciałbym, żeby nigdy się nie wydarzyły. Niestety, to niebezpieczeństwo naszego sportu i... po prostu trudno to zaakceptować. I tak nawet robienie tego było smutne: robienie specjalnego kasku, składanie kwiatów i myślenie, że jestem z nim" – powiedział Pierre Gasly.

„Nawet podczas spaceru po torze myślałem, że... po prostu staram się zrozumieć, że to się naprawdę wydarzyło i niestety to prawda, rzeczywistość. I tak to nie było łatwe".

„Mam tysiące wspomnień z Anthoinem, byłem szczęściarzem, że dorastałem właśnie z nim. W wieku dziewięciu lat zacząłem się z nim ścigać w kartingu. Od 13. do 18. roku życia spędzałem z nim każdy dzień od 7:30 z rana do 22. Jeśli robił 15 pompek, ja zrobię 16 i wtedy on 17, grając na PlayStation, spędzaliśmy godziny, żeby pobić czas drugiego w Gran Turismo, czy Formule 1” – przyznał francuski kierowca.

„Był jednym z pierwszych, którzy wysłali mi SMS-a, kiedy Red Bull zdegradował mnie do Toro Rosso. Po prostu bardzo trudno mi zaakceptować, że już go nie ma."

„Był bardzo inteligentnym gościem, był oddany temu, co robił i właśnie dlatego darzyłem go tak dużym szacunkiem” – dodał.

Formuła 1 i 2 usunęła numer 19 z puli możliwych do wybrania przez kierowców jako hołd dla Francuza.