Prawdopodobna współpraca Kubicy z Haasem szansą dla Ferrari?

Prawdopodobna współpraca Kubicy z Haasem szansą dla Ferrari?

Oficjalne plany Roberta Kubicy na sezon 2020 poznamy w okolicach wyścigu w Abu Zabi. Aktualnie jednak w środowisku pojawiają się coraz to nowsze doniesienia w tej sprawie. Najnowsze spekulacje dotyczą domniemanej współpracy polskiego kierowcy z zespołem Ferrari, która jest niewykluczona.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Robert Kubica zasili w przyszłym roku amerykański zespół Haas, gdzie Polak będzie pełnił funkcję kierowcy rezerwowego i rozwojowego. Według wielu dobrze poinformowanych osób rozmowy z zespołem Gena Haasa są aktualnie na najbardziej zaawansowanym poziomie. Podczas weekendu w Austin na torze ma pojawić się właściciel zespołu i niewykluczone, że dojdzie na miejscu do kolejnych rozmów na temat sezonu 2020.

Bliska współpraca zespołu Haas z Ferreri nie jest owiana żadną tajemnicą, dlatego też ewentualne przejście Roberta Kubicy w szeregi tego zespołu może mieć również pewne powiązania z włoskim zespołem. Zdaniem Franco Nugnesa Robert Kubica może być w przyszłym roku zaangażowany w prace w symulatorze Ferrari.

Ekipa z Maranello aktualnie rozwija swój nowy symulator, a do jego prawidłowego rozwoju potrzebny jest doświadczony kierowca. Niestety ani Brendon Hartley, ani Pascal Wehrlein nie mają za sobą wieloletniego doświadczenia w Formule 1, które jednak posiada nasz rodak. Taki transfer może być znakomitym posunięciem dla Ferrari, które potrzebuje aktualnie doświadczonego zawodnika na tej płaszczyźnie.

"Ferrari może sięgnąć w przyszłym roku po Roberta Kubicę, który pomoże im udoskonalić ich nowy symulator" - informuje Franco Nugnes.

"W Maranello mają aktualnie duży ból głowy, ponieważ nie mają aktualnie w swoich szeregach doświadczonego kierowcy, który pomógłby im rozwijać ich nowy symulator. Dotychczasowi testerzy wychowali się na starych symulatorach, a Pascal Wehrlein oraz Brendon Hartley nie posiadają dużego doświadczenia i aktualnie skupiają się na startach w swoich seriach wyścigowych. Taka sytuacja powoduje, że w Ferrari robi się wolne miejsce."

"Wiele osób uważa, że Ferrari powinno sięgnąć po Nico Hulkenberga, ale jest to dość droga inwestycja, która została również odrzucona przez zespół Haas. Kubica jest wspaniałym kierowcą, dlatego też jego wartość jest spora. Jeżeli jednak Polak przejdzie do Haasa, to może łączyć pracę trzeciego kierowcy w tym zespole z pracą w symulatorze Ferrari. Kubica dzięki jeździe w piątkowych treningach mógłby mieć lepsze rozeznanie pomiędzy torem a symulatorem" - podsumowuje dziennikarz Motorsportu.