Racing Point pewne legalności swojego bolidu RP20

Otmar Szafnauer, szef zespołu BWT Racing Point przyznał, że więcej protestów ze strony zespołów przeciwko ich nowemu bolidowi RP20, będzie "daremne" i okaże się "stratą czasu".

Bolid ekipy Racing Point oznaczony symbolem RP20 przyciągnął bardzo dużo uwagi podczas przedsezonowych testów, kiedy zespoły ze środka stawki stwierdziły, że samochód zespołu z Silverstone bardzo mocno przypomina konstrukcję Mercedesa z 2019 roku.

Pierwsze ujęcia i porównania dwóch konstrukcji potwierdziły duże podobieństwo bolidu RP20 do W10 Mercedesa, co wywołało wiele sprzeciwu, a także potwierdzenie złożenia protestu ze strony Renault do FIA, które stało się faktem po Grand Prix Styrii na torze Red Bull Ring, a kolejne po Grand Prix Węgier.

Werdykt wobec złożonego protestu może zostać opublikowany jeszcze przed Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, na co czekają inne zespoły, które po stwierdzeniu legalności auta RP20, mogą wykorzystać podobne podejście i skopiować niektóre elementy najszybszego bolidu w stawce.

Otmar Szafnauer, podobnie jak cały zespół Racing Point, jest przekonany, że ich bolid jest całkowicie legalny, a dalsze protesty ze strony innych zespołów są bezpodstawne i bezcelowe.

"Znamy regulamin, znamy regulamin sportowy i bardzo dobrze znamy regulamin techniczny" - powiedział Szafnauer dla RaceFans.net.

"Niczego nie naruszyliśmy, więc uważam, że byłoby daremne i stratą czasu, gdybyśmy w kółko omawiali tę samą kwestię."

"FIA odwiedziła nas w marcu i zrozumiała, w jaki sposób opracowaliśmy ten samochód, co zrobiliśmy, aby osiągnąć cel. W 100 procentach są zadowoleni, że zrobiliśmy to legalnie i zgodnie z przepisami" - wyjaśnił.

"Jedynym powodem, dla którego możemy odczuwać odrobinę frustracji, jest prawdopodobnie to, że mamy wszystkie informacje na temat tego, jak zaprojektowaliśmy i opracowaliśmy nasze przewody do chłodzenia hamulców, a reszta świata nie, ponieważ nie ujawniliśmy ich stewardom."

"Ujawniliśmy to FIA i oni są przekonani, że to, co zrobiliśmy, było zgodne z prawem; jednakże nie tak działa ten system. To stewardzi mają prawo i moc rządzenia, więc teraz musimy również ich poinformować, a to zajmuje trochę czasu" - dodał Szafnauer.