Red Bull przypuszcza, że jednostka napędowa Pereza uległa drastycznym uszkodzeniom

Grand Prix Węgier, Hungaroring / © Getty Images / Red Bull Content Pool

Zespół Red Bull Racing obawia się, że będzie musiał odstawić na bok jednostkę napędową Hondy z bolidu Sergio Pereza, po tym, jak Meksykanin został wplątany w incydent na pierwszym okrążeniu GP Węgier.

Perez musiał przedwcześnie zakończyć rywalizację na torze Hungaroring, po zderzeniu z Valtterim Bottasem, który nie zdołał wyhamować do pierwszego zakrętu i uderzył bezpośrednio w tył bolidu Lando Norrisa, a następnie wyeliminował kierowcę z numerem #11.

W wypadku uczestniczył także jego kolega z zespołu, Max Verstappen, jednak mimo dużych uszkodzeń udało mu się dojechać do mety na dziesiątym miejscu.

Christian Horner, szef zespołu z Milton Keynes, przyznał po zakończeniu wyścigu, że wstępna ocena silnika Pereza pozwala przypuszczać, że jednostka uległa drastycznym uszkodzeniom.

„Jednostka napędowa straciła natychmiast całą wodę, więc będziemy musieli się temu dokładniej przyjrzeć. Niestety, pierwsze raporty wskazują, że nie jest ona funkcjonalna” – powiedział Horner.

Jeśli Perez będzie potrzebował nowej jednostki napędowej w pierwszym wyścigu po letniej przerwie, to wykorzysta już maksymalną, zgodną z przepisami, liczbę silników na sezon, co przybliży go do kary przesunięcia na polach startowych.

Jego kolega z zespołu, Verstappen, został zmuszony do wykorzystania trzeciego silnika podczas Grand Prix Węgier, gdy Honda wykryła usterkę po kolizji Holendra z Lewisem Hamiltonem podczas rundy na torze Silverstone.

Mimo walki Red Bulla z Mercedesem o mistrzostwo, Horner spodziewa się, że zespół będzie musiał przyjąć karę za przekroczenie limitu jednostek napędowych.

„Obawiam się, że jest bardzo mała szansa na to [uniknięcie kary]. Jest to bardzo frustrujące dla Hondy, ponieważ nie wynika to z ich niezawodności, tylko z wypadków, których nie spowodowaliśmy. Odczuwają ten ciężar tak samo jak my, a dodatkowo nie możemy tego lekceważyć, biorąc pod uwagę limit kosztów” – przyznał Horner.

„Musimy na to zwrócić uwagę, zwłaszcza teraz w czasach limitu budżetowego, kiedy takie wydatki są brutalne. Jest to oczywiste, że musimy spojrzeć, co się wlicza w limit budżetowy, na pewno są to części zamienne i silnik, co nas martwi.”

„Myślę, że musimy ponownie przeanalizować tę kwestię z FIA, ponieważ jest to coś, co może wpłynąć na wszystkie zespoły, nie tylko na Red Bulla” - podkreślił szef Red Bulla.

Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool