Robert Kubica rozczarowany wynikiem kwalifikacji: Skomplikowałem swoje życie głupim błędem

Robert Kubica rozczarowany wynikiem kwalifikacji: Skomplikowałem swoje życie głupim błędem

Kwalifikacje do wyścigu o GP Australii nie były udane dla Roberta Kubicy. Polak zahaczył o ścianę na szybkim okrążeniu i przebił prawą tylną oponę, co w konsekwencji przyczyniło się do zajęcia ostatniego miejsca w klasyfikacji.

Mało kto spodziewał się dobrego wyniku Williamsa na torze Albert Park. Potwierdziły to kwalifikacje, w których dwie ostatnie pozycje zajęli kierowcy zespołu z Grove. Tabelę zamknął Robert Kubica ze stratą 4 sekund do Charlesa Leclerca, jednakże na szybkim okrążeniu popełnił błąd, którym zaprzepaścił szansę na poprawę swojego czasu okrążenia.

Co prawda krakowianin przebił oponę, lecz jak sam przyznał, poczuł podczas tego przejazdu pewną poprawę osiągów swojego samochodu. Kubica znany ze swojego agresywne stylu chciał więc wyciągnąć jak najwięcej z auta, lecz w pewnym momencie źle ocenił swoje położenie na torze, nazywając swój błąd „zawstydzającym”.

„Z pewnych powodów było to dość skomplikowane” -  mówił Robert Kubica. „Myślę, że kwalifikacje były trudne, biorąc pod uwagę odczucia związane z samochodem. Nagle te uczucia się jednak zmieniły podczas ostatniego przejazdu, ale potem skomplikowałem sobie życie głupim błędem. Nie był to nawet błąd wynikający z przeforsowanej jazdy czy czegoś podobnego. Prawdopodobnie była to ocena przestrzeni, co jest nieco zawstydzające. Przynajmniej mam teraz lepszy pogląd na to, ile będę miał miejsca, kiedy trafię na tor uliczny. To nie powinno się wydarzyć.”

Kubica widzi jednak kilka pozytywów. Williams jest na razie daleko za innymi zespołami, ale krok po kroku będzie notował poprawę. Próbują pewnych nowych rozwiązań i wydaje się, że idą w dobrym kierunku.

„Jest jednak kilka rzeczy, które w kwalifikacjach lepiej rozumiemy. Niestety, nie zmieni to niczego dla wyniku zespołu i jego ogólnej pozycji, ale przynajmniej nauczyliśmy się czegoś, co uważam za ważne” – kontynuował krakowianin. „George [Russell] i ja jesteśmy zgodni w tym, jakiem mamy odczucia odnośnie samochodu, gdzie musimy popracować. Prawdopodobnie ze względu na to, że jestem bardziej doświadczony, nigdy nie powiedziałbym, że naprawienie tego zajmie dwa czy trzy miesiące. Na razie tego nikt nie wie. Mam nadzieję, że zajmie to tylko dwa lub trzy miesiące, ale tak, jak powiedziałem, nie mogę tego powiedzieć. Przynajmniej zrozumieliśmy kierunek, w jakim powinniśmy skonfigurować samochód. Co prawda jest to nieco za późno, ale lepiej później niż wcale.”

Na Roberta Kubicę czeka teraz pierwszy od ponad ośmiu lat wyścig w Formule 1. Z pewnością nie będzie to proste zadanie, biorąc pod uwagę tempo innych zespołów.

„To będzie ważny dzień i niestety będzie to mój pierwszy raz [od ostatniego startu w F1], kiedy przejadę więcej niż 15 okrążeń z rzędu, ponieważ nie miałem takiej okazji w Barcelonie. Jest wiele rzeczy do odkrycia, ale widząc wczorajsze długie przejazdy, będzie to trudne. Kiedy ludzie wykonywali symulacje wyścigów i dłuższe przejazdy, byłem wyprzedzany więcej razy niż przez wszystkie cztery lata ścigania i to działo się w 45 minut jazdy. Będzie więc to długi wyścig.”

„Będzie to niezwykle ważne, aby go wykonać i uzyskać pewne informacje. Koniec końców myślę, mimo że tak nie wygląda, jest to bardzo pozytywny dzień dla mnie” – zakończył Polak.