Rossi: Alpine nie miało pojęcia co robić na początku sezonu

Esteban Ocon - Alpine F1 Team / © Alpine F1

Laurent Rossi, dyrektor generalny Alpine, przyznał, że jego zespół nie radził sobie najlepiej w pierwszej części sezonu 2021, głównie za sprawą zbyt małej wiedzy na temat swojego samochodu.

Poza otwierającą rundą w Bahrajnie Alpine zdobywało punkty w każdym wyścigu w pierwszej połowie kampanii i zakończyło ten okres znakomitym występem Estebana Ocona w Grand Prix Węgier. Jednak z perspektywy czasu Rossi potwierdził, że to cud, iż zarządzana przez niego ekipa zdołała zdobyć punkty na początku roku. Francuz wyróżnił Monako jako moment, w którym Alpine poruszało się po omacku.

„Na początku sezonu nie radziliśmy sobie najlepiej” – powiedział Rossi, cytowany przez Motorsport.com. „Monako to właściwie bardzo słabe wspomnienie. Byliśmy wtedy zagubieni i nie mieliśmy pojęcia, co robić. Zdobyliśmy punkty, ale nawet nie wiedzieliśmy jak! To było trudne, ponieważ nie mogliśmy dobrze zrozumieć samochodu. To były wczesne momenty rywalizacji. Potem wiedzieliśmy, czego się spodziewać.”

Podczas gdy zespół nadal powiększał swój dorobek punktowy w każdym wyścigu, jego wyniki znacznie się wahały, przynajmniej pod względem liczb. Stopniowo jednak francuska ekipa pogłębiła wiedzę na temat A521, jednocześnie usprawniając jego osiągi.

„Prawdopodobnie trudno jest docenić to z zewnątrz, ale dla nas jest to o wiele bardziej równomierne, niż myślisz” – stwierdził francuski inżynier, nawiązując do postrzeganej niespójności występów Alpine.

„Największym motorem ulepszeń był tak naprawdę sposób, w jaki działamy. Po pierwsze, aby wydobyć jak najwięcej z kierowców, a następnie jako zespół, aby jeszcze bardziej przesuwać granice naszych możliwości. Dotarcie tam zajęło nam cztery lub pięć miesięcy, ale ciągle się rozwijaliśmy i myślę, że Węgry były pokazem tego, kiedy udało nam się to wszystko poskładać.”

„Widzieliśmy postęp, a potem zaczęliśmy być bardziej przewidywalni w tym, co zrobimy podczas następnego wyścigu. W rzeczywistości wiedzieliśmy, że w prawie każdym występie możemy zdobyć mniej więcej określoną liczbę punktów.”

Konsekwentne meldowanie się w pierwszej dziesiątce zawodów było kluczowe dla celu Alpine, jakim było pokonanie AlphaTauri w walce o piąte miejsce w mistrzostwach konstruktorów. Jednak wizyty Formuły 1 w Austin i Meksyku, dwóch obiektach o niskiej przyczepności, przyniosły francuskiemu zespołowi tylko dwa punkty. Mimo to do końca sezonu udało im się utrzymać swojego najgroźniejszego rywala za sobą.

„Wiedzieliśmy, że Austin będzie niezwykle trudne dla nas. Wszyscy mówili, iż to może być nasz koniec i że AlphaTauri odrobi straty. Nie byliśmy przekonani, czy uda nam się przed nimi obronić, ale byliśmy pewni, które wyścigi przyniosą nam korzyści.”

„Na nawierzchni, gdzie trakcja jest problemem, mieliśmy trudności ze znalezieniem balansu. W Austin przez cały czas masz wyboje, nie ma przyczepności. Musieliśmy popracować nad trakcją, a kiedy to zrobiliśmy, nie skupialiśmy się na niczym innym. Z zewnątrz wyglądało to na niekonsekwencje, ale wiedzieliśmy, gdzie samochód działał dobrze” – podsumował szef Alpine.

Image: © Alpine F1