Russell: Dzięki współpracy z psychologiem stałem się silniejszy niż kiedykolwiek

George Russell otwarcie przyznał, że od dłuższego czasu regularnie korzysta z rad psychologa.
Reprezentant stajni z Grove w jednym z ostatnich wywiadów szczegółowo opisał swoje przeżycia m.in. po zeszłorocznym GP Sakhiru, w którym był o krok od pierwszego zwycięstwa w Formule 1.
„Zdrowie psychiczne jest niesamowicie ważne. Niestety wielu ludzi, zwłaszcza mężczyzn, uważa psychologię za słabość, a to absolutny nonsens” – powiedział Russell na łamach I News.
„Mózg jest najmocniejszym narzędziem w ciele człowieka. Jeśli doskwiera nam ból zęba, idziemy do dentysty. Jeżeli mamy problem o podłożu psychologicznym, musimy wówczas porozmawiać z psychologiem. Taka osoba pomoże ci w trudnych chwilach, zarówno w sferze biznesowej, jak i prywatnej.”
„Jestem prawdziwym sportowcem i rywalizuję na wysokim poziomie, więc jeśli chcę maksymalizować swój potencjał, muszę mieć odpowiednie nastawienie. Im mija więcej czasu od trudnych chwil, tym czuję się silniejszy. Po ciężkich przeżyciach nauczyłem się rozmawiać o swoich problemach z odpowiednimi ludźmi. Oczywiście rozmowa z rodziną i przyjaciółmi też jest dobra, ale uzyskanie profesjonalnej porady było dla mnie bardzo ważne. To pozwoliło mi wrócić silniejszym, sprawniejszym i o wiele zdrowszym niż kiedykolwiek i będę to chciał to wykorzystać.”
„Nigdy nie należałem do osób, które uważają, że zdrowie psychiczne nie jest ważne. Albo jesteś silny psychicznie, albo słaby, lub też cokolwiek się nie wydarzy, masz mieć silny charakter, a w przypadku gorszego momentu, po prostu musisz się pozbierać i przejść przez to. W pełni się z tym zgadzam, ale tylko do pewnego stopnia, ponieważ profesjonalna pomoc była dla mnie czymś nieocenionym. Naprawdę dużo mi to dało patrząc z perspektywy czasu.”
„Jeżeli chcę wygrywać wyścigi i zostać mistrzem świata, nie mogę pozwolić na to, aby ciężkie wspomnienia pozostawały w mojej głowie. Podczas kwalifikacji do GP Sakhiru zająłem drugie miejsce i byłem tym faktem bardzo rozczarowany. Do tego czasu moją najlepszą pozycją startową było dwunaste pole, z którego byłem niesamowicie zadowolony, a potem nagle zdobyłem drugą lokatę i byłem wówczas niepocieszony. Nauczyło mnie to jednak tego, że walka o zwycięstwa i mistrzostwa w przyszłości będzie o wiele trudniejsza pod kątem psychicznym niż rywalizacja na końcu stawki. Te doświadczenia były dla mnie szczęściem w nieszczęściu, ale jak spojrzę wstecz za 10,15 lat, to powiem, że za nic w świecie niczego bym nie zmienił.”
W podobnym tonie jakiś czas temu wypowiedział się również Lando Norris, który w swoim debiutanckim sezonie w F1 musiał zmierzyć się dość dużą presją otoczenia.
„Na początku sezonu starałem się walczyć ze wszystkich sił, ponieważ czułem wielką presję związaną z moimi obowiązkami. Nie wierzyłem jednak w siebie i w to, że wykonam dobrą robotę, a potem natomiast nie wiedziałem, co zrobię, jeśli coś pójdzie nie po mojej myśli. Bardzo wówczas cierpiałem i starałem się walczyć psychicznie” – wyjawił kierowca McLarena.
- Image: © Williams F1