Russell: Kara dla Fernando jest dość surowa

George Russell przyznał, że Fernando Alonso zasługiwał na trzecie miejsce, podkreślając, iż kara dla Hiszpana, która pozbawiła go setnego podium w karierze, jest dość surowa.
Brytyjczyk ukończył rywalizację na ulicznym torze Jeddah Corniche na czwartej pozycji, przed swoim zespołowym kolegą i za plecami Fernando Alonso. Dziesięciosekundowa kara nałożona na kierowcę Astona Martina pozwoliła Russellowi na awans na najniższy stopień podium.
„Myślę, że kara dla Fernando jest dość surowa. Oni zasłużyli dziś na podium, ale wezmę dodatkowe trofeum” – powiedział Russell w rozmowie ze Sky Sports.
Hiszpan pierwotnie otrzymał pięciosekundową karę za to, że podczas startu ustawił się niepoprawnie na swoim polu startowym. Kierowca odbył tę karę podczas pit stopu wykonanego podczas dziewiętnastego okrążenia, jednak została ona przeprowadzona niepoprawnie.
Rezultatem tego było nałożenie kolejnej kary czasowej wynoszącej dziesięć sekund i spadek na czwartą pozycję, za Russellem. Brytyjczyk został o tej decyzji poinformowany, kiedy znajdował się już w zagrodzie dla mediów i zażartował, wykrzykując: „Zabierzcie go z podium!”
Kierowca Mercedesa nie był świadomy kary Hiszpana podczas pierwszej rundy postojów, natomiast zespół pod koniec rywalizacji polecił mu zmniejszenie różnicy do rywala, przewidując wymierzenie kolejnej.
„Było trochę zamieszania, ponieważ myślałem, że Fernando otrzymał karę pięciu sekund, więc nie chciałem szarżować oraz nie chciałem, abyśmy obaj z Fernando przegrali.”
„Chciałem dobrze zarządzać oponami, utrzymać dobry dystans. Pod sam koniec było trochę uczciwej walki” – zakończył Brytyjczyk.
Głównym celem Mercedesa pod koniec rywalizacji było zmieszczenie się w granicach pięciu sekund, jednak Hiszpan przekroczył linie mety z przewagą wynosząca ponad 5,1 sekundy.
Sytuacja ta jednak uległa zmianie po decyzji sędziów, której byliśmy również świadkami podczas GP Bahrajnu. Wtedy za niepoprawne ustawienie się na pozycji startowej ukarany dziesięciosekundową karą został Esteban Ocon.
- Image: © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images