Russell: Mój słaby start nie miał wpływu na wynik wyścigu

George Russell z Williamsa uważa, że to nie utrata kilku pozycji, bezpośrednio po starcie niedzielnego Grand Prix Austrii, pozbawiła go punktów, ponieważ według niego kierowcy, którzy go wyprzedzili i tak byli szybsi od niego. 23-latek jest jednak zadowolony z finałowej walki z Fernando Alonso o dziesiątą pozycję.
Dzięki pierwszemu wywalczonemu w barwach Williamsa Q3 Brytyjczyk miał przewagę strategiczną i startował z ósmego pola na oponach pośrednich. Krótko po starcie spadł jednak na dwunastą pozycję, ale pod koniec wyścigu wyprzedził kilku kierowców i przez pewien czas jechał na dziesiątym miejscu.
Ostatecznie na 68 z 71 okrążeń nie dał rady utrzymać za sobą Fernando Alonso i wypadł z punktowanej dziesiątki. Kierowca z King’s Lynn twierdzi jednak, że to nie słaby start rzutował na końcowy rezultat rywalizacji.
„Dobrze zacząłem, ale niestety jadący przede mną Tsunoda trochę szarpnął i zblokował koła” – mówił Brytyjczyk.
„Musiałem uniknąć kolizji, co spowodowało, że straciłem kilka pozycji. Niemniej jednak nie miało to wpływu na wynik wyścigu. Miałem dobrą strategię i dałem z siebie wszystko.”
Russell opisał też swoje zadowolenie z konfrontacji między nim a Fernando Alonso na ostatnich okrążeniach rywalizacji. Mimo braku punktów 23-latek stara się dostrzec pozytywy niedzielnego Grand Prix Austrii.
„Gdybyś mógł wybrać kierowcę, którego chcesz mieć za sobą w takiej sytuacji, na pewno nie wybrałbyś Fernando. Zrobiłem wszystko, co mogłem, ale ostatecznie jechał z taką prędkością, że musiał mnie dopaść.”
„Miał w sobotę tempo pierwszej piątki, więc utrzymanie go za sobą było po prostu niemożliwe.”
„Myślę, że P11 to było maksimum. Jestem w Formule 1 od trzech lat, ale to był pierwszy raz, kiedy walczyłem z kimkolwiek. W moim pierwszym roku jeździłem właściwie samotnie. W zeszłym sezonie było trochę podobnie.”
„Jest kilka pozytywów tego weekendu: Q3, jedenaste miejsce, blisko punktów. W sobotę wykonaliśmy świetną robotę na jednym okrążeniu, a w wyścigu nieźle się trzymałem i nie zrobiłem nic szalonego ani głupiego. Walka z takim kierowcą, jak Fernando, była nawet całkiem fajna” – zakończył Russell.
- Image: © Williams F1