Sainz krytykuje negatywne komentarze dotyczące strategii Ferrari

Carlos Sainz - Scuderia Ferrari / © Scuderia Ferrari

Według Carlosa Sainza, nieprzyzwoite i często prześmiewcze reakcje dotyczące różnych strategii Ferrari, są nie na miejscu i podkreśla, że praktycznie nikt nie zwraca uwagi, gdy zespół podejmuje właściwe decyzje.

W trakcie Grand Prix Belgii, podobnie jak podczas wielu innych wyścigów, decyzje strategiczne były słabym punktem włoskiej ekipy.

Dwa okrążenia przed zakończeniem rywalizacji na Spa-Francorchamps, Ferrari stwierdziło, że będący na piątej pozycji Charles Leclerc, jest w stanie powalczyć o najszybsze okrążenie, więc zdecydowało się wezwać go po komplet nowych opon. Monakijczyk, który nie dość, że nie zdołał przejechać najszybszego okrążenia, to jeszcze otrzymał karę pięciu sekund za przekroczenie prędkości w alei serwisowej i ostatecznie został sklasyfikowany na szóstej pozycji.

Szef Scuderii, Mattia Binotto, bronił decyzji o ostatnim zjeździe Leclerca, podkreślając, że czasami przy planowaniu strategii trzeba być odważnym.

Sainz stwierdził, że każda sytuacja jest inna i nie można przyrównywać do siebie decyzji strategicznych z różnych torów.

„Każda sytuacja jest inna. Oczywiście na Spa, mogliśmy być trochę bardziej «bezpieczni», ale zdecydowaliśmy zagrać odważnie.”

„Z drugiej strony ciągłe podejmowanie bezpiecznych decyzji, jest po prostu bez sensu. W Formule 1 chodzi o to, żeby ryzykować, bo wtedy można robić rzeczy wielkie.”

Tegoroczny zwycięzca Grand Prix Wielkiej Brytanii podkreślił fakt, że kiedy Ferrari podejmuje dobre decyzje, ich wysiłki nie są zauważane przez opinię publiczną.

„W ciągu roku było wiele sytuacji, kiedy wykonywaliśmy wyśmienitą robotę i nikt nie przyszedł do nas, aby nam pogratulować” – dodał.

„Mam wrażenie, że kiedy byłem w McLarenie, Toro Rosso lub Renault, praktycznie nikt nie krytykował nas tak bardzo, jak dzieje się to teraz w Ferrari” – podsumował Sainz.

Image: © Scuderia Ferrari