Carlos Sainz przyznał, że podczas kwalifikacji walczył trochę z własnym bolidem, co uniemożliwiło mu wykorzystanie w pełni jego potencjału i prędkości.
Hiszpan zajął w czasówce dopiero piąte miejsce, podczas gdy jego zespołowy partner, Charles Leclerc, uzyskał drugi rezultat. Monakijczyk z powodu kary za wymianę elektroniki sterującej zostanie jednak cofnięty do drugiej dziesiątki, a więc Sainz ruszy do wyścigu z czwartego pola.
28-latek nie był do końca zadowolony z przebiegu kwalifikacji i podkreślił, że czuł się w bolidzie gorzej niż podczas sesji treningowych.
„W trzecim treningu miałem przyzwoite wyczucie samochodu, ale w kwalifikacjach z jakiegoś powodu pierwszy sektor był dzisiaj [w sobotę] dla mnie dużą słabością” – powiedział Carlos Sainz.
„Nie mogłem zmusić opon do odpowiedniej pracy w zakrętach numer jeden i dwa, miałem także problemy przy dużych prędkościach, gdy naciskałem trochę za mocno. Ostatecznie traciłem trzy albo cztery dziesiąte sekundy, trochę dużo, jak na jeden sektor.”
„Wyraźnie było tam coś, czego nie rozumiałem i po prostu nie byłem w stanie poskładać dobrego kółka.”
„Dużo bawiłem się okrążeniami przygotowawczymi i wyjazdowymi. Poza pierwszym sektorem wydawało się, że wszystko jest w porządku, co daje jakąś nadzieję na jutro [nidzielę].”
„Charles pokazał, do czego zdolny jest samochód. Myślę, że gdybyśmy mieli czysty dzień, zaczynalibyśmy z drugiej pozycji.”
„Nie mieliśmy świetnych kwalifikacji, musiałem użyć dwóch kompletów opon w Q2 z powodu problemu na jednym okrążeniu i nie miałem dwóch nowych zestawów na Q3. Finalnie zdecydowaliśmy się zaoszczędzić jeden” – zakończył Sainz.
- Image: © Scuderia Ferrari