Sainz: Nowe 18-calowe opony pozwalają na więcej

Carlos Sainz twierdzi, że firma Pirelli wykonała dobrą pracę przy projekcie nowego 18-calowego ogumienia, które teraz może zostać poddane większym obciążeniom, przy jednoczesnej wolniejszej degradacji.
Podczas zeszłorocznego sezonu wyścigowego, mimo rywalizacji o najwyższe laury, zespoły musiały skupić się na testach 18-calowych opon. Sporą niepewność pozostawiał jednak brak możliwości sprawdzenia ogumienia we współpracy z nowymi autami.
Wątpliwości te rozwiane zostały w trakcie pierwszych przedsezonowych jazd w Barcelonie, gdzie kierowcy, zespoły oraz Pirelli miały okazję przyjrzeć się pracy nowych opon we współpracy z tegoroczną generacją bolidów.
„W zeszłym roku sporo testowałem, myślę, że w sumie trzy lub cztery dni z nowymi mieszankami. Wygląda na to, że dobrze pasują do nowej generacji samochodów i pozwalają, przynajmniej trochę, mocniej naciskać” – przyznał Carlos Sainz. „W porównaniu z poprzednimi latami, może trochę mniej się przegrzewają i ulegają wolniejszej degradacji.”
„Jednak nadal jest to opona, która w pewnym stopniu ulega degradacji i się przegrzewa.”
„Osobiście uważam, że jest lepiej, a praca wykonana przez Pirelli w zeszłym roku i prace rozwojowe wydają się przynosić efekty.”
Valtteri Bottas, nowy nabytek zespołu Alfa Romeo, zgodził się z Hiszpanem, podkreślając, że 18-calowe opony pracują wyraźnie lepiej na nowych bolidach, niż na specjalnie zmodyfikowanych samochodach poprzedniej generacji.
„Muszę przyznać, że opony są lepsze, niż się spodziewałem, opierając się na tym, co czułem podczas testów w Abu Zabi pod koniec ubiegłego roku” – podkreślił Fin.
„W Abu Zabi mieliśmy do czynienia z dość dużym ziarnieniem, a tutaj ten problem był minimalny.”
„Tak więc, przy ograniczonej ilości okrążeń, które do tej pory przejechałem, były one w zasadzie w porządku, ale zobaczymy, jak będzie w Bahrajnie.”
Zdaniem Sainza, najbardziej zauważalną kwestią była zwiększona wytrzymałość nowych mieszanek i większa różnica pomiędzy nimi podczas pokonywania kolejnych okrążeń na torze Barcelona-Catalunya.
„Wygląda na to, że nastąpił duży skok pomiędzy mieszankami, co w ostatnich latach oznaczało, że na przykład C2, C3 i C4 były bardzo zbliżone do siebie” - powiedział kierowca Scuderii.
„Tutaj natomiast, przynajmniej w okolicach Barcelony, przyczepność między poszczególnym ogumieniem znacznie się zwiększyła.”
„Może to trochę namieszać podczas wyścigów. W tym sensie są pewne dodatkowe różnice w porównaniu do zeszłego roku” – podsumował Hiszpan.
- Image: © Pirelli Motorsport