Sainz o wątpliwej formie Scuderii: Nikt nie odmówiłby Ferrari

W obliczu rosnącej formy McLarena i dość mocnej tendencji spadkowej ekipy Ferrari transfer Carlosa Sainza zrodził wiele dyskusji. Sam zainteresowany przyznał jednak, że nikt w padoku nie odmówiłby jazdy dla zespołu z Maranello.
Zeszłoroczna kampania mistrzostw świata była najgorszym okresem dla włoskiej stajni od przeszło 40 lat, w wyniku czego zespół zakończył zmagania na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 131 punktów.
Majowy komunikat o odejściu Sebastiana Vettela postawił w stan gotowości Carlosa Sainza, który bardzo szybko musiał podjąć decyzję dotyczącą swojej przyszłości. Problemem w tej kwestii była forma Ferrari, będąca wielką zagadką, gdyż start sezonu został wówczas przesunięty aż do lipca.
W wywiadzie do portalu AS Hiszpan wytłumaczył, co skłoniło go do podjęcia szybkiej decyzji o przenosinach do Ferrari.
„Gdybym otrzymał takie pytanie w 2007 roku, kiedy Ferrari i McLaren walczyły o mistrzostwo, to odpowiedź byłaby trudniejsza” – powiedział Sainz.
„Ostatnie zwycięstwa Ferrari datowane są na sezon 2019, gdzie wówczas wygrali trzy wyścigi. McLaren od tego czasu systematycznie się rozwija i pnie się w górę, co udowodnił zeszłoroczny sezon.”
„Mimo wszystko, jeśli zespół wygrywa wyścigi, zdobywa pole position i przede wszystkim jest to Ferrari, to nikt w padoku nie postąpiłby inaczej niż ja.”
„Z całym szacunkiem i podziwem dla McLarena, który jest drugim najbardziej utytułowanym zespołem w stawce, to jeżeli do drzwi puka Ferrari, nie można mieć żadnych wątpliwości.”
„Kierowcy Scuderii wygrywali wyścigi i stawali na podium. Niektórzy twierdzą, że to bez znaczenia, ale ja w całej swojej karierze tylko dwa razy zdobyłem miejsce w czołowej trójce.”
„Czy Ferrari nie zdołało zdobyć mistrzostwa świata? Tak, podobnie jak kierowcy pozostałych zespołów na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, kiedy dominował Red Bull i Mercedes” – podsumował.
- Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool