Sebastian Vettel o strategii jednego postoju: Nie mieliśmy nic do stracenia

Sebastian Vettel - Scuderia Ferrari / © Scuderia Ferrari

Startujący z jedenastej pozycji Sebastian Vettel, na mecie wyścigu awansował o kilka solidnych pozycji, by jako jedyny zapewnić Ferrari punkty w Grand Prix Hiszpanii.

Duża w tym zasługa strategii jednego pit stopu, którą Ferrari zastosowało u niemieckiego kierowcy.

"Nie mieliśmy nic do stracenia" - powiedział Vettel o przejściu na taką strategię. W wypowiedzi mistrza świata było jednak wiele pretensji i ironii skierowanej do zespołu.

"Byliśmy na jedenastym miejscu i chcieliśmy nadrobić pod koniec wyścigu, bo oczywiście doganialiśmy inne samochody przed nami."

"Zjechali na swój drugi postój, a ja nie musiałem śpieszyć się z dogonieniem ich i oszczędzaniem opon."

"Potem nakazano mi naciskać, co zrobiłem, i dojechać tak do mety lub bardziej poproszono mnie spróbować."

"Odpowiedziałem: 'Mogliście poprosić mnie o to trzy okrążenia wcześniej, kiedy pytałem kilkukrotnie. Jaki jest cel, jak długo będziemy utrzymywać się na jednym stincie, bo mógłbym oszczędzać opony.'"

"Stwierdziłem, że spróbujemy, jednak ostatnie pięć okrążeń były naprawdę trudne."

"Podjęliśmy to ryzyko, bo nie mieliśmy nic do stracenia i opłaciło się. Nie taki był jednak plan przed wyścigiem - przejechać niemal 40 okrążeń na bardziej miękkiej mieszance."

Mimo dobrego wyniku, Vettel nadal nie czuje się pewnie za kierownicą swojego samochodu.

"Było różnie, szczerze mówiąc, raz w górę, raz w dół" - przyznał niemiecki kierowca. "Niektóre sesje są lepsze, niektóre gorsze."

"Pierwszy przejazd był dość kiepski, natomiast podczas drugiego miałem lepszą kontrolę nad samochodem. Wciąż uważam, że mamy do wykonania pewną pracę" - dodał Vettel.

Image: © Scuderia Ferrari