Sezon FIA WEC 2022 nadal w skróconej formie

8 Hours of Portimao / © Toyota Motorsport GmbH

Prezes Automobile Club de l’Ouest, Pierre Fillon, przyznał, że przez trwające skutki pandemii koronawirusa organizatorzy serii muszą zachować ostrożność, a Długodystansowe Mistrzostwa Świata zachowają swój skrócony kalendarz także na nadchodzący sezon 2022. Francuz potwierdził także, że powrót do rozgrywania co najmniej ośmiu rund jest obecnie mało prawdopodobny.

Harmonogram przyszłorocznych startów nie został jeszcze oficjalnie opublikowany, jednak oczekuje się, że pierwsza runda rywalizacji FIA WEC odbędzie się na torze Sebring International Raceway wspólnie z amerykańską serią IMSA WeatherTech SportsCar Championship.

Kampania 2020-2021, w związku z niebezpieczeństwem dla zdrowia oraz znacznym spowolnieniem gospodarczym wielu gałęzi przemysłu spowodowanym nadejściem pandemii koronawirusa, została finalnie skrócona do sześciu wyścigów. Ten ruch zaowocował najkrótszym, jak do tej pory, sezonem Długodystansowych Mistrzostw Świata, które nigdy wcześniej nie rozegrały mniej niż osiem rund.

Pierwsze cztery sezony od powstania serii w 2012 roku stanowiły osiem imprez, a dołączenie do kalendarza sześciogodzinnego wyścigu w Meksyku w latach 2016 i 2017 rozszerzyło harmonogram do dziewięciu rund. Kampanie 2018-19 oraz 2019-20 zapoczątkowały sezony obejmujące dwa lata kalendarzowe i powrót do ośmiu startów.

„Ze względu na obecną sytuację związaną z COVID-19 uważam, że jest zdecydowanie za wcześnie, aby myśleć o powrocie do ośmiu wyścigów rozgrywanych w jednym sezonie. Najrozsądniej będzie, jeśli zorganizujemy sześć do siedmiu rund. Sprawa jest otwarta” – wyjaśnił Fillon.

Francuz w swojej wypowiedzi zaznaczył, że ACO i FIA są w trakcie negocjacji dotyczących tego, czy WEC ma być kontynuowane z zachowaniem obecnego harmonogramu, czy ma zostać dodany jeszcze jeden wyścig. Dodatkowa runda, jeśli zostanie wprowadzona, obejmie prawdopodobnie jeden z europejskich obiektów, co znacznie obniży koszty oraz ułatwi sprawy logistyczne związane z organizacją rywalizacji.

„W tym momencie to nie tylko kwestia budżetu. Musimy zadbać przede wszystkim o bezpieczeństwo ekip i zawodników. Należy brać również pod uwagę ograniczenia w podróżowaniu” – wytłumaczył dyrektor generalny serii, Frederic Lequien.

Poza legendarnym wyścigiem 24 Hours of Le Mans, europejskie etapy tegorocznego sezonu FIA WEC obejmują tory Spa-Francorchamps, Autódromo Internacional do Algarve oraz Monza. W poprzednich latach zespoły gościły także m.in. na Silverstone, Paul Ricard, Circuit de Barcelona-Catalunya oraz niemieckim Nurburgringu.

Po rozegraniu w pierwszej połowie czerwca wyścigu w Portimao, zarówno Fillon, jak i Lequien wyrazili zainteresowanie powrotem portugalskiego obiektu do przyszłorocznego kalendarza.

„To bardzo przyjazne miejsce, fajny tor i kierowcy go uwielbiają. No i przede wszystkim jest w Europie, co znacznie ułatwia organizacje rundy” – podsumował Pierre Fillon.

Francuz zasugerował także, że pomimo wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, w rozmowach brany pod uwagę jest również tor Silverstone.

Image: © Toyota Motorsport GmbH