Shovlin: Może już w Miami Mercedes będzie mieć nowe części

George Russell - Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images

Zespół Mercedes ma sporo problemów wynikających ze zjawiska porpoisingu, przez co na razie nie walczą o zwycięstwa. Andrew Shovlin ma jednak nadzieję, że prace nad rozwiązaniem kłopotów przyspieszą i nowe części będą gotowe już na Grand Prix Miami.

Jeszcze przed startem sezonu 2022 wydawało się, że Mercedes przygotuje – wzorem lat poprzednich – bardzo konkurencyjny samochód, nawet pomimo nowych regulacji technicznych. Okazało się jednak, że obecna konstrukcja boryka się z problemami, które nie dają im szans na nawiązanie walki z Ferrari i Red Bullem. Szczególnym kłopotem jest zjawisko tzw. porpoisingu, którego ośmiokrotni mistrzowie świata na razie nie są w stanie wyeliminować.

Światełkiem w tunelu miało być Grand Prix Emilii-Romanii na torze Imola, który według zapowiedzi powinien najbardziej pasować konstrukcji Mercedesa. Ponadto ekipa przywiozła do Włoch nowe części, mające zmniejszyć porpoising. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna. Najpierw słabe kwalifikacje i brak punktów w sprincie, a następnie odległe trzynaste miejsce Lewisa Hamiltona, który nie był w stanie wyprzedzić kierowców w teoretycznie słabszych samochodach. Światełkiem w tunelu może być jedynie dobry występ George’a Russella, który awansował z jedenastej pozycji na czwartą.

Mercedes widzi więc, że wykonują pewne kroki naprzód, ale są one na razie zbyt małe, by walczyć o zwycięstwa. By jednak tego dokonać, konieczne jest przyspieszenie prac i według Andrew Shovlina, być może nowe części uda się już wprowadzić na weekend w Miami.

„Robimy postępy, coraz więcej się o tym dowiadujemy” – powiedział Andrew Shovlin, dyrektor ds. inżynierii na torze. „Miejmy nadzieję, że wkrótce, może już w Miami, będziemy mogli zacząć wprowadzać do samochodu części, które dadzą nam wskazówkę, czy zmierzamy we właściwym kierunku.”

„Nie oczekujemy, że uda nam się rozwiązać ten problem z dnia na dzień. Jeśli jednak uda nam się uzyskać wskazówkę, że zmierzamy we właściwym kierunku, iż naprawdę dotarliśmy do sedna tego, co się dzieje, to będziemy zadowoleni, że podążamy właściwą ścieżką.”

Według Toto Wolffa w Mercedesie W13 drzemie spory potencjał, który w końcu uda się odblokować. Na razie jednak nie znaleźli sposobu, by tego dokonać.

„Mamy kierunek, w którym wiemy, jak możemy uwolnić ten potencjał w samochodzie, co znacznie przybliżyłoby nas do celu, ale w tej chwili nie mamy klucza” – mówił Toto Wolff.

Inżynierowie Mercedesa ciężko pracują, by dać Lewisowi Hamiltonowi i George’owi Russellowi odpowiednie narzędzia do walki o zwycięstwa. Andrew Shovlin potwierdza, że napływają z fabryki optymistyczne sygnały.

„Kiedy Toto mówi o znalezieniu klucza, chodzi mu tak naprawdę o to, czy istnieje rozwiązanie aerodynamiczne, które możemy zastosować i które sprawi, że ten problem zniknie” – wyjaśniał Shovlin.

„Realistycznie rzecz biorąc, uważamy, że będzie to coś, do czego będziemy podchodzić stopniowo, a nie jeden wielki moment, w którym wszystko zniknie.”

Shovlin dodał również, że na razie zmniejszają zjawisko porpoisingu poprzez podwyższenie samochodu, ale to właśnie powoduje, że są wolniejsi.

„To oczywiście banał, ale rzeczywistość jest taka, że nie możemy jeździć samochodem tak, jak go zaprojektowaliśmy. Musimy jeździć na wyższym ustawieniu samochodu, a przez to ma on mniejsze osiągi. Może to dotyczyć prawie każdego auta na torze – wiele osób się z tym boryka. My wiemy, że podniesienie samochodu jest sposobem na złagodzenie [porpoisingu – przy. red.].”

Choć Mercedes ma ewidentnie problemy, tak przede wszystkim solidne wyniki George’a Russella sprawiają, że po czterech rundach zespół znajduje się na trzecim miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Do prowadzącego Ferrari ekipa z Brackley traci jednak już 47 punktów.

Image: © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images