Simon Pagenaud triumfatorem 103. edycji Indianapolis 500

Simon Pagenaud jest pierwszym francuskim zawodnikiem od 1914 roku, który został zwycięzcą Indy 500. Kierowca zespołu Team Penske zdołał wygrać drugi raz w trakcie tego sezonu serii IndyCar i trzynasty raz w swojej karierze. Na drugim miejscu uplasował się zaciekle atakujący Alexander Rossi. Podium uzupełnił Takuma Sato.
Simon Pagenaud, czyli zdobywca pierwsze pola startowego, utrzymywał po starcie swoją pozycję przed Edem Carpenterem, Willem Powerem, Spencerem Pigotem i Josefem Newgardenem. Świetnie prezentujący się debiutant Colton Herta z ekipy Harding Steinbrenner Racing jako pierwszy zawodnik napotkał problemy ze swoim samochodem. Zatrzymał swój pojazd i nie powrócił do rywalizacji. Został sklasyfikowany na ostatnim 33. miejscu.
Po neutralizacji zielona flaga pojawiła się na 9. kółku. Na czele wciąż pozostawał Simon Pagenaud, drugi był Will Power. W tej początkowej fazie wyścigu, który składał się łącznie z 200 okrążeń, pierwszych pięć miejsc należało do zespołów, które korzystają z jednostki napędowej Chevroleta.
Na 32. kółku lider wyścigu zjechał na swój pierwszy postój. Po nim zrobili to jego zespołowi partnerzy, czyli Josef Newgarden oraz Will Power. W tym momencie na prowadzeniu znalazł się Ed Carpenter, który zjechał również do alei kółko później.
Wszystko zostało ''wywrócone do góry nogami'', gdy Helio Castroneves zderzył się z Jamesem Davisonem. Pierwszy zawodnik otrzymał karę za incydent, natomiast obaj musieli zjechać do pit stopów, aby kontynuować jazdę. W ten sposób zakończyli rywalizację odpowiednio na 18. i 12. pozycji.
Na 44. okrążeniu Simon Pagenaud ponownie przejął prowadzenie przed Powerem, Carpenterem, Newgardenem i Bourdais'em. Natomiast na kółku numer 54 Ben Hanley uderzył w ścianę i skończył zawody na przedostatnim miejscu.
W dalszej fazie wyścigu Simon Pagenaud ponownie był pierwszym zawodnikiem, który zjechał na swój pit stop. Zrobił to na kółku numer 67. Kolejnym kierowcą, który pojawił się w alei serwisowej, był Power, lecz stracił on dużo czasu w boksach. W ten sposób liderem został Alexander Rossi, który zjechał na okrążeniu 69. W tym momencie stało się jasne, że silnik Chevroleta pali dużo więcej paliwa niż Hondy.
Gdy wszyscy kierowcy byli po swoich drugich zjazdach, czołówka wyglądała następująco: Pagenaud, Rosenqvista, Carpenter, Newgarden oraz Rossi.
Druga żółta flaga pojawiła się na kółku 74., a wywołał ją Kyle Kaiser, który uderzył w ścianę. Z kolei Jordan King uderzył swojego mechanika Chrosa Minota, za co został ukarany. Po neutralizacji czołowa trójka wyglądała następująco: Pagenaud, Carpenter oraz Newgarden.
W okolicach 125. okrążenia Pagenaud, Carpenter oraz Rossi zdołali wypracować sobie przewagę nad resztą stawki. Została ona jednak zniwelowana trzynaście kółek później. W trakcie zjazdu wąż paliwowy Rossiego przestał działać i nie chciał lać paliwa. Wywołało to frustrację u kierowcy, który zaczął uderzyć w kierownicę. W tym momencie na czele znaleźli się Dixon, Ferrucci i Rosenqvist.
Do 170. kółka większość zawodników przystąpiła do ostatniego regularnego postoju. Liderem wyścigu został Pagenaud, a za nim Rossi, Carpenter i Newgarden. Rossi wyprzedził Pagenauda tuż przed wydarzeniem ze 177. okrążenia, w którym Sebastien Bourdais popełnił błąd i doprowadził do wypadku z Grahamem Rahalem, który jasno i wyraźnie oznajmił: "Przy takich prędkościach możesz spowodować czyjąś śmierć".
Wówczas pojawiła się czerwona flaga i przerwano wyścig, aby oczyścić tor z części samochodów. 18 minut później wznowiono rywalizację. Po restarcie wyścigu Pagenaud i Rossi stoczyli zaciekłą walkę o pierwsze miejsce, starając się wykorzystywać każdą sztuczkę. Zmieniali się przez cały czas aż w końcu na 199. kółku Simon Pagenaud ponownie odzyskał pozycję lidera i nie oddał jej już do końca. Francuz dojechał do mety przez Rossim o 0,2086 sekundy.
"Trudno mi w to uwierzyć. Ten wyścig był tak intensywny. Prowadziliśmy przez większą część wyścigu, a samochód był po prostu doskonały. Rywalizacja była wyrównana. To spełnienie marzeń. Nie sądziłem, że mogę jednak wygrać" - skwitował triumfator Indianapolis 500.
W sumie Simon Pagenaud przewodził stawce przez 116 z 200 okrążeń.