Spotkanie autorskie z Mikołajem Sokołem, autorem książki Szybko, szybciej, najszybciej

13 kwietnia w Warszawie odbyło się pierwsze spotkanie autorskie z Mikołajem Sokołem, autorem książki „Szybko, szybciej, najszybciej”, której jednym z patronów medialnych został Motorsport Grand Prix. Oprócz możliwości uzyskania autografu i zdjęcia, podczas wydarzenia padło wiele ciekawych anegdot i pytań, również zadawanych przez publiczność, dotyczących lektury, jak i samej Formuły 1.
Czy „Szybko, szybciej, najszybciej” to książka również dla mugoli motorsportu?
Historia królowej motorsportu sięga lat pięćdziesiątych, kiedy to na torze Silverstone miała miejsce inauguracja wyścigowych mistrzostw świata. Na przestrzeni lat w świecie Formuły 1 zaszły znaczące rewolucje, triumfowali różni mistrzowie, pojawiały się nowe tory, twarze i zespoły – wszystko to wpłynęło na unikatowy charakter tej dyscypliny, która w dalszym ciągu kryje wiele zagadek.
Podczas pierwszego spotkania autorskiego, które przypadło na dzień premiery książki, oprócz pytań zadawanych przez Filipa Kapicę, publiczność również mogła zapytać się o nurtujące ich kwestie.
Pierwszymi tematami, które zostały poruszone, był target lektury oraz inspiracje wpływające na podjęcie decyzji o stworzeniu własnej publikacji. Mikołaj Sokół przyznał, że wybór grupy docelowej był szczególnie trudny, ponieważ głównym zamiarem było to, aby każdy miał szanse zapoznać się z tą książką i poznać szczegóły tworzące ekscytujące widowiska, zarówno osoby, które śledzą Formułę 1 od wielu lat, jak i przyszli kibice.
„Jeśli chodzi o target książki, to było to o tyle trudne, ponieważ chciałem zrobić tak, aby każdy mógł się nią zainteresować […] oraz dobór proporcji tak, aby wejść w ciekawe szczegóły, niuanse, być może osoby, które oglądają od dekad Formułę 1, pewnych rzeczy też się dowiedzą z tej książki, ale jednocześnie, żeby to nie były takie zaułki, które zniechęcą potencjalnego przyszłego fana Formuły 1” – mówił Mikołaj Sokół.
„Uważam, że każdy fan sportu czy fan motoryzacji, czy ktoś, kto słyszał o Formule 1, ale do końca nie wie, na czym polega jej piękno, może dzięki tej książce przekona się, że jest to fantastyczne widowisko.”
Odnośnie tematu inspiracji, nie zabrakło wielokrotnie wspominanej przez dziennikarza, Niny Lengyel. Autorka „Formuła 1. Legenda i rzeczywistość” stanowiła motywację, a jej zbiór reportaży z padoków był pierwszą tematyczną książką przeczytaną przez młodego Mikołaja Sokoła, która zrodziła pasję i wpłynęła na zawodową przyszłość związaną z Formułą 1.
„Jeśli chodzi o książki, o inspiracje, to cała moja pasja, całe życie zawodowe związane z Formułą 1 zaczęło się właśnie od książki, wczesna podstawówka – jedna z pierwszych pozycji, które przeczytałem była właśnie o Formule 1. Nina Lengyel „Formuła 1. Legenda i rzeczywistość”, zbiór reportaży prosto z padoku […].”
„Później druga połowa lat 80, kiedy nie było łatwo o źródła i internet, nie dało się w ten sposób śledzić świata, który dla chłopaka z Polski, z Warszawy, był kompletnym kosmosem. To też pokazuje, że warto marzyć i życie czasami potrafi nas bardzo pozytywnie zaskakiwać.”
„Szybko, szybciej, najszybciej” składa się z osiemnastu wyścigów, od rywalizacji na lotnisku Silverstone w 1950 roku do kontrowersyjnego zakończenia sezonu 2021 w Abu Zabi. Kolejnym wątkiem, który został poruszony podczas spotkania były wyzwania, które postawił sobie autor lektury. Mikołaj Sokół zdradził, iż chęć rozłożenia wyścigów równomiernie, tak aby w lekturze znalazły się rywalizacje z różnych okresów i lat, a także które odbywały się na różnych torach, było szczególnie trudne.
„Najtrudniejsze było wybranie tematów i wyścigów. Samo wybranie, zdecydowanie się na te wyścigi to było ogromne wyzwanie, później oczywiście chronologicznie od 1950 roku po kolei te rywalizacje «brałem na warsztat». Postawiłem sobie dwa wyzwania: pierwsze takie, aby dość równomiernie te wyścigi były rozłożone, a druga rzecz to taka, aby były to wyścigi na różnych torach.”
Należy się jednak zgodzić z tym, że w rezultacie wpłynęło to na szczególną różnorodność, która pozwala na poznanie nieodkrytych detali królowej motorsportu, nawet przez najstarszych kibiców.
Dziennikarz na padoku i w kokpicie samochodu F1
Mikołaj Sokół z bliska obserwował ponad 200 wyścigów Formuły 1, a jak sam przyznał, na pytanie, na który tor najlepiej pojechać po raz pierwszy, odpowiada, że na każdy. Ponadto, miał możliwość zasiąść za kierownicą bolidu F1.
Autor „Szybko, szybciej, najszybciej” skorzystał z szansy przejechania się starymi samochodami po torze dzięki możliwościom, które organizatorzy tego typu wydarzeń stworzyli dla dziennikarzy kilka lat temu, jednak zdradził, iż przed ruszeniem z miejsca, na ochotników czekało dużo teoretycznej i praktycznej nauki. To doświadczenie pozwoliło na zrozumienie wysiłku i trudności, z którymi wiąże się jazda bolidami, a także jakie umiejętności muszą posiadać kierowcy, którzy ściągają się w tej serii.
„Ważnym elementem takiej przejażdżki na koniec całego dnia jest wcześniejsze praktyczne szkolenie, oczywiście również teoretyczne, mapka toru, ale także sama jazda po torze - na samym początku najczęściej są to przejazdy wężykiem, za instruktorem. Jest to szczególnie ważny moment, ponieważ wtedy obserwatorzy uważnie patrzą, jak zachowują się poszczególni kierowcy. W przypadku zawodnika, którego organizatorzy nie chcą dopuścić do jazdy, zawsze jakiś preteks się znajdzie.”
„Samo ruszenie z miejsca to jest kłopot, samochód zgasł mi kilka razy, później długa prosta, fajnie mi się jedzie, szybko, mam wrażenie, że ta prawa noga nie jest jeszcze wciśnięta, a już naprawdę szybko się jedzie. Rzeczywiście, później jeszcze trochę docisnąłem i miałem wrażenie, że cały samochód wyjeżdża spode mnie - fenomenalne przyspieszenie, niesamowite osiągi przy hamowaniu, człowiek na jednym okrążeniu wykorzystuje może 5 % możliwości tej maszyny. Pozwala to nabrać innej perspektywy na to, co robią kierowcy, którzy ściągają się na co dzień.”
Odnośnie tematu życia dziennikarza na padoku, autor książki przyznał, że atmosfera, którą można zaznać w miejscu, o którym marzą miliony kibiców na całym świecie, jest niesamowita i przepełniona pasją ludzi, którzy tworzą Formułę 1. Pomimo zmian następujących w tej serii, miłość do sportu pozostaje.
Zmiany i zaskoczenia w obecnym sezonie
Mikołaj Sokół zapytany o zaskoczenia w obecnym sezonie, jak i percepcję zmian dotyczących między innymi wagi i wielkości bolidów, zdradził, że pozytywem są nowe przepisy, które działają – możemy obserwować wyrównaną walkę, a stawka jest przemieszana.
„Dużym plusem dla mnie, nie do końca liczyłem, że tak rzeczywiście będzie, to nowe przepisy, nowa rzeczywistość, która rzeczywiście się sprawdza - mamy wyrównaną walkę o zwycięstwo, stawka jest przemieszana, to, że środek stawki jest naprawdę zacieśniony - to jest chyba największy plus i zaskoczenie, iż się udało.”
Odnośnie rewolucji samych samochodów, dziennikarz wyznał, że pomimo wprowadzonych zmian, czasy okrążeń oraz tempo nie zmieniają się znacząco. W rezultacie, niezależnie od modyfikacji w dalszym ciągu bolidy zachwycają swoją wyjątkowością i mocą.
„Widać, że są większe, dłuższe, jednak wciąż, jeśli nie zestawimy obok siebie samochodów, których różni dekada, czy piętnaście lat, raczej takiego wrażenia się nie ma. Okej, one są cięższe, prawie 800 kg w tym momencie, jednak wynika to z wiadomych względów, bo i zaawansowane jednostki napędowe, czy kwestie bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o czasy okrążeń na poszczególnych torach to w zasadzie wszystkie rekordy mamy takie same, jak w poprzednich sezonach, mimo że masa rośnie to w dalszym ciągu, są to maszyny na najwyższym poziomie.”
Spotkanie zakończyło się możliwością otrzymania autografu oraz zrobienia zdjęcia z autorem „Szybko, szybciej, najszybciej”.
Co dalej? – harmonogram kolejnych spotkań autorskich z Mikołajem Sokołem
Spotkanie autorskie w Warszawie było pierwszym tego typu wydarzeniem, kolejne odbędzie się już 1 maja w Wałbrzyskim Muzeum Sportów Motorowych. W planie znajduje się również Kraków, a lista z kolejnymi miastami będzie aktualizowana.
- Image: © Sokolim Okiem