To co robimy ma sens – Premiera filmu Bez Znieczulenia

"W tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć bez znieczulenia" – śpiewał Dżem. Oglądając premierowo film dokumentalny Tomasza Roli przypomniały mi się te słowa. W piątkowy wieczór poznałem pełne pasji środowisko, którego byt określa ryk silników, dwa koła i rywalizacja.
Na co dzień zdecydowanie bliżej mi do czterech kółek i początkowo trochę byłem w obcym domu. Wystarczyło jednak, że usłyszałem wspaniały dźwięk silników, za których nagrania należą się brawa reżyserowi oraz montażyście, Szymonowi Wasylów. Porównanie do filmu „Le Mans 66” byłoby z mojej strony przesadą, w końcu za montaż dźwięku otrzymał Oscara. Natomiast każdy fan motorsportu będzie zadowolony z tego, co usłyszy z głośników na projekcji „Bez Znieczulenia”.
Zanim film został nam zaprezentowany – zaproszonych było wielu zawodników motocyklowych, ambasadorów filmu i dziennikarzy – głos zabrał Tomasz Rola, reżyser – „Stworzyłem ten film, aby przyciągnąć ludzi na tory. Jest dla tych, co dopiero będą się ścigać.” Bo zainteresowania Wyścigowymi Motocyklowymi Mistrzostwami Polski dużego nie ma. W sezonie 2019 trzykrotnie ścigano się na torze pod Poznaniem, ale w samym mieście próżno było szukać o tym informacji. Wokół torów ustawione są w większości osoby odpowiadające za organizacje, czy będące członkami zespołów. Problemy ze sponsorami w tej sytuacji są oczywiste, nie pomagają konflikty z Polskim Związkiem Motorowym. Tym bardziej sami zawodnicy dziękowali reżyserowi za zainteresowanie się ich rywalizacją i nakręcenie filmu, który może tą sytuację zmienić – „Dziękujemy za zaangażowanie, bo to nie film o Tobie, a o nas” – mówił w imieniu zawodników Paweł Szkopek, jeden z najbardziej utytułowanych polskich motocyklistów - „Obudził poczucie, że to co robimy ma sens. Pojawił się człowiek znikąd i nagrał o nas film. Dzięki tobie reaktywowałem Szkopek Team” – dodał zawodnik. „Bez Znieczulenia” zadedykowano weteranom sportu motocyklowego w Polsce, którzy tworzyli go w XX wieku.
Głównym narratorem filmu jest Mariusz Durynek, którego należy uznać pomysłodawcą przedsięwzięcia. To założyciel zespołu Durynek Racing Team. Poza torem jest dentystą. Wyjazdy na wyścigi finansuje głównie sam. Wraz z autorami zaglądamy do domu Państwa Durynków, poznajemy ich codzienność, w której życie zawodnika najważniejszej serii motocyklowej w Polsce miesza się z codzienną pracą w zupełnie innej dziedzinie. Również dzięki pozostałym zawodnikom poznajemy jak jeszcze daleko naszym zawodnikom motocyklowym do pełnej profesjonalizacji, która nie będzie możliwa bez zainteresowania kibiców i sponsorów. W „Bez Znieczulenia” najważniejsze nie są wyniki i tabele, a to co przeżywają zawodnicy, jak widzą kondycję swojego sportu i samą rywalizację.
W filmie nie zapomniano jednak o wielkim sukcesie polskich motocyklistów w wyścigu Bol d’Or, który był pierwszą rundą Mistrzostw Świata w wyścigach długodystansowych 2019/2020. Wójcik Racing Team zajął w nim drugie miejsce, a twórcy byli z kamerami w garażu polskiego zespołu.
„Bez Znieczulenia” to produkcja dla każdego fana motorsportu. Jeśli chcesz przez ponad godzinę pobyć zawodnikiem Mistrzostw Polski, to film niebawem będzie można zobaczyć w wybranych kinach. A po jego zobaczeniu warto wybrać się na którąś z rund najważniejszej motocyklowej serii w kraju i wesprzeć rozwój tej do niedawna zapomnianej dyscypliny.