Tor Barcelona-Catalunya największym wyzwaniem dla opon Pirelli podczas nadchodzącej rundy?

Lewis Hamilton - Mercedes AMG Petronas F1 Team / © Mercedes AMG Petronas F1 Team / LAT Images

Pirelli, jedyny dostawca ogumienia dla Formuły 1 wierzy, że weekend na torze Barcelona-Catalunya może być większym wyzwaniem dla opon niż kiedykolwiek, czego powodem będą wysokie temperatury, a także prędkość samych bolidów F1.

Tor w Barcelonie to pętla bardzo wymagająca dla ogumienia z powodu technicznego układu i bardzo szybkich zakrętów, które pokonywane z dużą prędkością generują bardzo wysokie obciążenia na ogumieniu. Dodatkowo tegoroczne Grand Prix Hiszpanii odbędzie się w sierpniu, kiedy na obiekcie mają panować bardzo wysokie temperatury, sięgające 30 stopni Celsjusza.

Pirelli na zbliżającą się rundę wyznaczyło trzy najtwardsze mieszanki w swojej gamie ogumienia (C1, C2 oraz C3), jednak Mario Isola prognozuje, że wzrost szybkości bolidów, a także warunki pogodowe spowodują, iż opony zostaną poddane wysokiej degradacji termicznej i bardzo łatwo będzie można je przegrzać, co spowoduje utratę przyczepności.

"Chociaż będzie to trzeci raz w tym roku, kiedy zespoły będą jeździły po torze Barcelona-Catalunya, po dwóch przedsezonowych testach, warunki jakich doświadczą w ten weekend, będą prawdopodobnie zupełnie inne. Wynika to z cieplejszej pogody i wszystkich ulepszeń wprowadzonych w samochodach od czasu testów" - powiedział szef Pirelli, Mario Isola.

"Spodziewane wysokie temperatury w Barcelonie w połowie sierpnia spowodują wzrost degradacji termicznej na torze, który dobrze jest znany z tego, że jest trudny dla opon, więc szczególnie ważne będzie radzenie sobie z nimi i kontrolowanie wszelakiego przegrzania, które ma wpływ na przyczepność."

"Biorąc pod uwagę, że obecnie samochody są szybsze niż kiedykolwiek - jak niedawno potwierdzono na Silverstone - a Grand Prix Hiszpanii nigdy wcześniej nie odbyło się w sierpniu, powinien to być najbardziej wymagający wyścig dla opon, jaki widzieliśmy na torze w Barcelonie" - dodał.

Duże wyzwanie odnośnie opon dostrzegają także kierowcy Mercedesa, którzy mocno ucierpieli podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii. Valtteri Bottas po utracie ciśnienia w oponie i rozwarstwieniu się gumy, stracił miejsce na podium, natomiast Lewis Hamilton dojechał do mety na trzech kołach po identycznym problemie, który kilka okrążeń wcześniej spotkał jego zespołowego kolegę.

"Spodziewam się, że na tym torze, prawdopodobnie będziemy mieli podobne problemy do tych, których doświadczyliśmy na Silverstone (w pierwszym wyścigu - przyp. red.), zwłaszcza jeśli będzie gorąco. Może nie będzie tak źle, ale nadal będzie to wyzwaniem" - powiedział Lewis Hamilton.

"Wybór opon będzie taki sam, jak w pierwszym wyścigu, więc nadal będzie to dla nas poważne wyzwanie."

Ten sam punkt widzenia potwierdza Valtteri Bottas: "Zgadzam się, więc myślę, że będzie to wyzwanie. Nie widziałem prognozy, ale uważam, że będzie ciepło."

Pirelli w międzyczasie ponownie opóźniło test prototypowych opona na sezon 2021, czego powodem były komplikacje podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii. 30-minutowe sesje powinny odbyć się podczas drugiej rundy na Silverstone, a także w Barcelonie, jednak test został odłożony na czas nieokreślony, "aby dać czas na zaprojektowanie kilku nowych prototypów na przyszły rok."

Image: © Mercedes AMG Petronas F1 Team / LAT Images