Toyota Gazoo Racing #7 na prowadzeniu po dwóch godzinach rywalizacji na torze Monza

Zespół Toyota Gazoo Racing oznaczony numerem siedem pozostaje na prowadzeniu po dwóch godzinach rywalizacji podczas 6 Hours of Monza, wyprzedzając ekipę Alpine Elf Matmut #36 i Glickenhaus #709.
Mike Conway w prototypie japońskiego producenta obronił pierwszą lokatę startową i utrzymał się na prowadzeniu przed zaspołowym kolegą Sebastienem Buemim #8, który już na pierwszych metrach sześciogodzinnego wyścigu musiał bronić swojej lokaty przed Andreą Negrao z Alpine Elf Matmut #36.
Brazylijczyk mimo usilnych prób wywalczenia drugiego miejsca musiał odpuścić i rozpocząć obronę pozycji w czołowej trójce, czego przyczyną były ataki Richarda Westbrooka z ekipy Glickenhaus #709.
Na piątą lokatę spadł tymczasem skład z numerem #708 i Pipo Derani za kierownicą, który zgłosił problemy z elektryką swoje prototypu.
Z rywalizacją o punkty odpadł tymczasem skład Toyoty z numerem #8. Brendon Hartley zgłosił utratę mocy, która została szybko wyeliminowana po jego zjeździe do boksów. Szybki powrót na tor nie przyniósł jednak założonego rezultatu i po krótkiej chwili Nowozelandczyk ponownie zawitał do boksów, tracąc wiele okrążeń.
Po dwóch godzinach walki na prowadzeniu pozostawał Jose Maria Lopez, po zmianie z Mikem Conwayem, przed Mattheiu Vaxivierem z Alpine Elf Matmut #36 i Franckiem Mailleuxem z ekipy Glickenhaus #709.
Bardzo dobrym startem w klasie LMP2 podpisał się tymczasem Phil Hanson z zespołu United Autosports #22, który poradził sobie z Robinem Frijnsem i objął prowadzenie. Na trzeciej pozycji plasował się Nyck de Vries z zespołu Racing Team Nederland #29.
Skład Team WRT #31 i Ferdinand Habsburg za kierownicą odzyskał jednak prowadzenie, wyprzedzając United Autosports #22 o ponad jedenaście sekund oraz dwa prototypy zespołu JOTA, #28 przed #38.
Czołową piątkę, po dwóch godzinach rywalizacji, zamykał Racing Team Nederland #29, broniąc się przed Risi Competizione #82 oraz High Class Racing #20, które tracili odpowiednio 0.431 i 0.194 sekundy.
Polska ekipa Inter Europol Competition zajmowała ósmą lokatę w klasie ze stratą jednego okrążenia do liderów kategorii.
Porsche GT #92 wychodzi na prowadzenie w klasie LMGTE Pro
Wyścig w świątyni prędkości bardzo dobrze rozpoczął Kevin Estre z Porsche #92, który już na pierwszym okrążeniu wyprzedził Alessandro Pier Guidiego z Ferrari 488 GTE Evo #51, utrzymując prowadzenie aż do zmiany zawodników, kiedy za kierownicą pojawił się Neel Jani.
Skład z numerem #92 powrócił jednak na prowadzenie, utrzymując się przed Jamesem Calado, który w Ferrari 488 zmienił swojego włoskiego kolegę.
Trzecią lokatę po starcie utrzymał tymczasem drugi skład Porsche #91, w którym jako pierwszy do walki przystąpił Gianmaria Bruni. Włoch wyprzedzał Miguela Molinę, jednak drugi pit stop i zmiana kierowców wywołało zacięty bój, z którego górą wyszedł kierowca Ferrari, wskakując na trzecie miejsce.
Od startu w klasie LMGTE Am prowadził natomiast Ben Keating z TF Sport #33, wyprzedzając zespół Team Project 1 #56 i AF Corse #83, zamykające pierwszą trójkę.
- Image: © Toyota Motorsport GmbH