Toyota Gazoo Racing #7 nadal na czele w 6 Hours of Monza. Glickenhaus z problemami

Kamui Kobayashi w prototypie Toyoty z numerem #7 prowadzi w sześciogodzinnym starciu na torze Monza, wyprzedzając po czterech godzinach wyścigu ekipy Alpine i Glickenhaus, które walczą o drugą lokatę w Le Mans Hypercar.
Po rozpoczęciu trzeciej godziny rywalizacji, w samochodzie Aston Martin Vantage AMR nr #33 zespołu TF Sport prowadzonego przez Bena Keatinga doszło do defragmentacji opony i uszkodzenia przedniej części auta. W wyniku zdarzenia na torze znalazło się wiele elementów zniszczonego nadwozia, a organizatorzy wyścigu byli zmuszeni do ogłoszenia neutralizacji.
„Prawdopodobnie przegapiliśmy zjazd do alei serwisowej na zmianę opon. Gdybyśmy zrobili to jedno okrążenie wcześniej, wszystko byłoby ok. No ale cóż, na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Takie właśnie są wyścigi długodystansowe” – komentował zdarzenie Ben Keating.
W tym samym czasie skuteczny atak na Jana Magnussena jadącego Orecą 07-Gibson nr # 20 zespołu High Class Racing przypuścił Renger van der Zande, prowadzący prototyp LMP2 nr #34 polskiego zespołu Inter Europol Competition.
Po trwającym 20 minut okresie neutralizacji na czele poszczególnych klas meldowali się Jose Maria Lopez prowadzący Toyotę nr #07 kategorii Hypercar, Filipe Albuquerque w prototypie LMP2 nr #22 zespołu United Autosports, Neel Jani w Porsche 911 RSR nr #92 klasy GTE Pro oraz Francois Perrodo za kierownicą Ferrari nr #83 zespołu AF Corse rywalizującego w kategorii aut GTE Am.
Przed rozpoczęciem czwartej godziny wyścigu z powodu problemów technicznych wynikających z braku mocy wizytę u swoich mechaników zaliczył samochód nr #08 ekipy Toyota Gazoo Racing, który w momencie zjazdu miał przejechane 74 okrążenia włoskiego obiektu Monza. Po kilku minutach spędzonych w garażu Brendon Hartley powrócił do rywalizacji na torze.
Na 88 okrążeniu, po długiej i zaciętej walce, Ferdinand Habsburg z Team WRT ostatecznie uporał się z Rengerem van der Zande, awansując na piątą lokatę w klasie LMP2 oraz ósmą w generalce.
„Miałem naprawdę dobrą zmianę. W pewnym momencie byłem drugi co do prędkości na torze. Cały czas mamy szanse w walce o zwycięstwo. Nasze tempo wygląda bardzo obiecująco i nie zamierzamy odpuszczać do samego końca” – wyjaśnił Habsburg.
W czwartej godzinie rywalizacji, po przejechaniu 90 okrążeń do alei serwisowej z powodu problemów technicznych zjechał prototyp SCG 007 LMH nr #708 prowadzony przez Gustavo Menezesa. Sprawna interwencja mechaników pozwoliła na szybki powrót zawodnika do wyścigu.
Na 103 okrążeniu na zmianę kierowców zdecydował się jadący wówczas na drugiej pozycji francuski zespół Alpine Elf Matmut. Za kierownicą Alpine A480 nr #36 zasiadł Nicolas Lapierre, zmieniając Matthieu Vaxiviere.
Dziewięć okrążeń później w alei serwisowej zameldowała się prowadząca w wyścigu Toyota nr #7.
Przed zakończeniem czwartej godziny rywalizacji sędziowie nałożyli karę przejazdu przez boksy na holenderski zespół Racing Team Nederland, co pozwoliło Kubie Śmiechowskiemu z Inter Europolu na awans na trzecią pozycję w klasie LMP2.
Z rywalizacji ostatecznie wycofał się skład Glickenhaus z numerem #708.
- Image: © Toyota Motorsport GmbH