Vasseur pewny niezawodności tegorocznej konstrukcji Alfy Romeo

Przedsezonowe jazdy na torze Barcelona-Catalunya okazały się bardzo wymagające dla zespołu Alfa Romeo F1 Team Orlen, a pokonany dystans zaledwie 175 okrążeń nie napawa optymizmem przed kolejnymi testami w Bahrajnie.
Pierwszy sprawdzian nowych konstrukcji Formuły 1 nie zakończył się wysoką oceną dla ekipy z Hinwil, która już podczas pierwszej porannej sesji musiała zmierzyć się z trzema awariami, a pokonany dystans zaledwie dziewięciu okrążeń przez Roberta Kubicę nie napawał optymizmem.
Kolejne przejazdy Valtteriego Bottasa i Guanyu Zhou odkrywały kolejne niedociągnięcia bolidu C42, a zespół zakończył przygotowania sumą zaledwie 175 kółek.
Szef Alfy Romeo, Frederic Vasseur, jest jednak przekonany, że skład poradzi sobie ze wszystkimi problemami i wróci silniejszy na oficjalne testy w Bahrajnie.
„To nasze wyzwanie, jednak jestem przekonany, że będziemy w stanie poradzić sobie z tymi problemami” – powiedział Frederic Vasseur, dodając: „Jeśli chodzi o Bahrajn, będziemy na dobrej drodze.”
Podobnie jak pozostałe zespoły w stawce, także i Alfa Romeo musiała zmierzyć się z efektem „porpoisingu”.
„Zawsze tak jest w przypadku nowych przepisów, pojawiają się nowe problemy” – skomentował Vasseur. „Uważam, że po dwóch lub trzech wyścigach już nikt nie będzie o tym mówił. Będziemy mieli inny problem lub temat do dyskusji.”
„Jednak mimo wszystko, musimy sobie z tym poradzić” – podkreślił. „Wszyscy poczynili duże postępy w ciągu pierwszych trzech dni i wrócą w przyszłym tygodniu. Wszystkie zespołu [będą posiadały] nowe części, aby całkowicie to naprawić.”

Dyrektor techniczny ekipy z Hinwil, Jan Monchaux, przyznał, że zespół został zmuszony do wejścia na wyżyny poziom swoich możliwości w przypadku programu projektowania i rozwoju nowego auta.
„W przypadku tego nowego samochodu musieliśmy bardzo ekstremalnie podejść do niektórych cech konstrukcyjnych, głównie ze względu na wpływ masy” – powiedział Francuz.
„Mamy tu i tam kilka problemów do rozwiązania, ale jestem stosunkowo pewien, że poradzimy sobie ze wszystkimi niedogodnościami. W pewnym stopniu wolę, aby to stało się teraz, a nie w trakcie sezonu.”
„Zazwyczaj, gdy masz takie problemy, naprawiasz je raz na zawsze. Dlatego też jeździmy na testy” – zauważył. „Chcielibyśmy zrobić więcej kilometrów, to na pewno, ale tak już jest. Nie możemy tego zmienić.”
„[Mamy] trochę więcej niż półtora tygodnia na naprawienie kilku rzeczy i mam nadzieję, że drugi test będzie dla nas wszystkich znacznie płynniejszy.”
Monchaux również przyznał, że efekt „porpoisingu” pojawił się w konstrukcji C42 i mimo iż nie był spodziewany, zespół znalazł rozwiązanie tej anomalii.
„Jest to temat tygodnia. Powodował problemy głównie podczas pierwszego i na początku drugiego dnia. To, co wydarzyło się trzeciego dnia, nie ma z tym nic wspólnego, to tylko kilka drobnych problemów mechanicznych.”
„Podejrzewam, że uda nam się to opanować dzięki pewnym modyfikacjom, głównie w podłodze, które pozwolą nam zbliżyć się nieco do naszej optymalnej [wysokości jazdy].”
„Znaleźliśmy sposób na obejście tego problemu już podczas pierwszego tygodnia, który wymagał pewnego kompromisu, ponieważ musieliśmy odejść od pierwotnego planu.”
„Jednak przy obecnym stanie zasad spodziewałbym się również, że będziemy musieli unieść samochód trochę wyżej, niż wszyscy myśleliśmy na początku” – przyznał.
„Pytanie jednak brzmi: o ile wyżej? Czy od trzech do pięciu milimetrów? Czy może będzie to dwadzieścia milimetrów? Mam nadzieję, że będzie to pięć milimetrów, ponieważ spotka się to z mniejszą ilością przeróbek auta.”

- Image: © Alfa Romeo F1 Team Orlen / DPPI