Verstappen: Ostatnie okrążenie mogło dać pole position, gdyby nie incydent z Tsunodą

Max Verstappen był poważnym kandydatem do wywalczenia pole position do GP Meksyku, lecz ostatecznie zdobył jedynie trzecie miejsce. Holender wskazał jednak, że mogło być inaczej, gdyby nie wyjazd Yukiego Tsunody na żwirowe pobocze.
Po udanych treningach i zdecydowanie najlepszym tempie wydawało się, że faworytem do wywalczenia pierwszego pola będzie Max Verstappen. Trzeci segment kwalifikacji nie potoczył się jednak po myśli lidera klasyfikacji generalnej.
Na pierwszym pomiarowym okrążeniu zdecydowanie lepiej poradzili sobie kierowcy Mercedesa, a Holender zajmował dopiero trzecie miejsce. Jak sam przyznał, nie czuł się wówczas komfortowo ze swoim samochodem i to spowodowało sporo problemów na tym przejeździe.
Max Verstappen liczył jednak, że na drugim pomiarowym okrążeniu uda mu się zawalczyć o pole position. Niestety, jadący przed nim Yuki Tsunoda wypadł w zakręcie numer dziesięć, co też przeszkodziło Sergio Perezowi. Obaj wyjechali więc na żwirowe pobocze. Widząc ten incydent, Holender zdekoncentrował się na tyle, że poniesionych strat nie był już w stanie odrobić.
„W trzecim segmencie kwalifikacji pierwsze okrążenie było po prostu okropne, nie miałem przyczepności i robiłem dużo uślizgów” – wyjaśniał Max Verstappen. „Kiedy więc zobaczyłem różnicę, pomyślałem «w porządku, po prostu mieliśmy fatalne okrążenie».”
„Próbowaliśmy wprowadzić kilka zmian do tego, jak prowadził się samochód i myślę, że drugie okrążenie wyglądało całkiem w porządku. Nie było rewelacyjnego balansu, ale wciąż był wystarczająco dobry, by walczyć o pole position.”
„I wtedy nie wiem, co się stało pomiędzy Yukim i Checo. Skończyło się tak, że obaj pojechali szeroko, a oczywiście kiedy jedziesz z taką prędkością, widzisz dużo kurzu, więc nie wiesz…” – kontynuował lider klasyfikacji generalnej.
„Rozpocząłem więc zakręt numer dziesięć i zdałem sobie sprawę, że jadą wolno, więc prawdopodobnie wjechali w siebie, ale wtedy oczywiście straciłem tempo. Straciłem już dwie - dwie i pół dziesiątej sekundy z mojego czasu okrążenia. Próbujesz nadrobić to w ostatnim sektorze, ale oczywiście to się nigdy nie udaje.”
Start z trzeciego pola nie jest taki zły na Autodromo Hermanos Rodriguez. Dojazd do pierwszego zakrętu jest bardzo długi i wszystko może się wydarzyć. Max Verstappen nie traci więc nadziei na dobry rezultat, nawet pomimo niezadowalającego wyniku kwalifikacji.
„Wielka szkoda. Z naszej strony były to fatalne kwalifikacje i zasługujemy na to, aby być tam, gdzie w tej chwili jesteśmy. Oczywiście, zawsze chciałbym być na pole position, a potem zobaczyć, co się stanie w pierwszym zakręcie” – powiedział Verstappen.
„Teraz jednak musimy zaakceptować to, co się stało w kwalifikacjach. To oczywiście nie jest tym, czego byśmy chcieli, ale to nie koniec świata.”
„Skupimy się więc tylko na niedzieli, postaramy się dobrze wystartować, zobaczymy, co stanie się na dojeździe do zakrętu, a potem zobaczymy, co wydarzy się w wyścigu” – zakończył Holender.
- Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool