Verstappen: To był niesamowity, wymagający fizycznie wyścig

Po trudnym weekendzie i zwycięstwie Max Verstappen określił Grand Prix Miami mianem wyczerpującego meczu bokserskiego. Mimo straconego przez awarie czasu w piątek Holender zdołał zamienić trzecią pozycję na starcie w wygraną.
Błąd na ostatnim okrążeniu pomiarowym w kwalifikacjach dał mistrzowi świata trzecie pole startowe. 24-latek awansował jednak na drugie miejsce już w pierwszym zakręcie, wyprzedzając Carlosa Sainza z Ferrari.
Kierowca Red Bulla na dziewiątym okrążeniu dogonił lidera wyścigu, Charlesa Leclerca, u którego zaczynały być widoczne oznaki degradacji pośrednich opon. Holender wyprzedził rywala, a po wizycie w alei serwisowej wszystkich kierowców z czołówki, właściwie przejął kontrolę nad wyścigiem.
Zwrotem akcji w rywalizacji okazała się kolizja Lando Norrisa i Pierre’a Gasly’ego, na szesnaście okrążeń przed końcem, po której na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Po zakończeniu neutralizacji Leclerc zbliżył się do prowadzącego Verstappena i przez kilka okrążeń atakował lidera, jednak ten zdołał po chwili odjechać od Monakijczyka na ponad sekundę, tym samym wydostając się z zasięgu DRS rywala.
„Jestem niesamowicie szczęśliwy z wygranej tutaj w Miami. To była dla nas niesamowita niedziela” – przyznał zeszłoroczny mistrz świata po zakończeniu wyścigu.
„To było wspaniałe Grand Prix. Również bardzo wymagające fizycznie. Myślę, że było emocjonująco do samego końca.”
„Mieliśmy naprawdę dobre tempo na pośrednich oponach, co z pewnością pomogło mi w wyścigu.”
„Kiedy zjechaliśmy na pit stop, utrzymywałem swój czas przejazdu, porównując go do Charlesa, natomiast na twardej mieszance byliśmy bardzo blisko siebie, jeśli chodzi o tempo.”
„Potem pojawił się samochód bezpieczeństwa, co sprawiło, że było bardziej zabawnie dla fanów. Musiałem mocno naciskać, ale sprawiliśmy, że zadziałało.”
„Jestem bardzo zadowolony z zespołu, ponieważ nie mieliśmy dobrego startu weekendu, więc zaszliśmy daleko. Wielkie podziękowania dla wszystkich.”
Według przeprowadzającego wywiady z trójką najlepszych kierowców, Willy’ego T. Ribbsa, Verstappen był w niedzielę w takiej formie, że mógłby spokojnie spróbować swoich sił w ringu bokserskim.
„Bardzo doceniam boks i tak się trochę czułem, ten wyścig był jak wymagający mecz bokserski. Myślę jednak, że pozostanę przy ściganiu się” – zażartował na koniec Holender.
- Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool