Igor Waliłko, kierowca zespołu RP Motorsport, wystartuje w Euroformule Open, drugi sezon z rzędu. Polak specjalnie dla Motorsport Grand Prix wyjawił swoje tegoroczne cele, a także przygotowania do sezonu 2016.
W ubiegłym tygodniu testował Pan w Jerez, jakie wrażenia z testów?
Igor Waliłko: Trzy miesiące nie siedziałem za kierownicą, ale testy przebiegły po mojej myśli. Nie jest to jeszcze tempo, które mnie zadowala w 100%, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Musimy jeszcze popracować nad kilkoma kwestiami, odnośnie mojej jazdy i sprzętu. Myślę, że tak naprawdę wszystkie karty odkryje dopiero na pierwszych zawodach.
Wiemy, że od niedawna współpracuje Pan z nowym inżynierem, jak układa się współpraca?
IW: Tak to prawda, w tym sezonie zdecydowaliśmy, że będę współpracował z Massimo. Jest to bardzo doświadczony inżynier. Dogaduje się z nim świetnie. Mój trener Roberto Streit z Massimo znają się już z tamtego roku więc współpraca między nami trzema jest naprawdę dobra. Jestem zadowolony z podjętej decyzji.
Nie jest Pan jedynym Polakiem w tej klasie, czy ta świadomość może pomóc w rywalizacji o tytuł, czy też nie ma to dla Pana większego znaczenia?
IW: Nie zmienia to kompletnie nic. Na torze nieistotne jest to kto jest kim, jak się nazywa i skąd pochodzi. Nie ma miejsca na odpuszczanie czy dawanie forów. Super, że ściga się ze mną w zespole kolega z Polski i reprezentujemy godnie nasz kraj, ale tak jak powiedziałem, moim celem jest wygrana i będę robił wszystko, aby to osiągnąć.
Różnice w prowadzeniu nowego bolidu z ubiegłorocznym, jakieś szczególne pozytywne odczucia?
IW: Super pytanie! Jeżeli chodzi o różnice techniczne to nic się nie zmieniło. Zasadniczą różnicą jest w tym roku poziom. Jest on znacznie wyższy niż rok temu. Startuje bardzo dużo dobrych zawodników, pojawiły się nowe, bardzo znane w świecie motorsportu zespoły, takie jak np. Carlin czy Fortec.
Drugą różnicą i myślę, że najważniejszą, jest moje podejście do tego sezonu. Chcę wygrać całą serię bez dwóch zdań. Drugi rok będę startował w F3 więc odczucia z prowadzenia bolidu są o wiele bardziej dla mnie zrozumiałe. Mogę się skupić na małych detalach, ponieważ znam bolid, tory i zespół.
Na bolidzie widzimy emblemat Jednostki Wojskowej GROM oraz J.P. II, coś więcej o tym?
IW: W ten sposób chciałbym uczcić pamięć Żołnierzy Cichociemnych, którzy walczyli o nasz kraj i żołnierzy jednostki specjalnej Grom, którzy cały czas kontynuują tę tradycję. JP II oznacza Jan Paweł II - był to niesamowity człowiek, który był wybitnym Polakiem i jest on dla mnie dużym autorytetem.
Dlaczego numer 37?
IW: 37 Jest to mój numer, zawsze się z nim ścigałem od najmłodszych lat, a dlaczego? Ponieważ, mój tata ścigał się na motocyklach i to był właśnie jego numer. Gdy postanowiliśmy, że to już na mnie czas, ja go przejąłem. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie startować z jakimkolwiek innym numerem. Jest on moją wizytówką na zawsze. Zresztą… Moja rodzina pochodzi ze świata motocykli, tam jest trochę inne podejście do numerów. Słynny Valentino Rossi od zawsze ma 46. Ja jak słyszę gdziekolwiek 46 to pierwsza myśl to właśnie Rossi. Chcę żeby było tak z 37.
Wiemy ze trenuje Pan sztuki walki, jakie i skąd takie zainteresowania?
IW: Boksuje w Akademii Sportów Walki w Zielonej Górze. Moim trenerem jest Tomasz Pasek, którego serdecznie pozdrawiam. Boks ma bardzo dużo wspólnych cech z motorsportem. Koordynacja, refleks, wytrzymałość, szacunek do rywala. Dzięki temu jestem idealnie przygotowany do sezonu. Poza tym od zawsze uwielbiałem Mike'a Tysona i tak to jakoś wyszło.
Niebawem ponowne testy, jakie jest priorytet i oczekiwania?
IW: Cel jest zawsze jeden, by być najszybszym. Jednak wiadomo, że na testach jest czas aby przetestować nowe ustawienia, części. Chcemy wyciągnąć ze sprzętu 100% przed sezonem, więc także trzeba się skupiać na tych rzeczach, a nie tylko na wyniku.
Oczywiście rozumiemy decyzje pozostania w RP Motorsport, czy uważa Pan, że uda się z tym zespołem wywalczyć tegoroczne mistrzostwo?
IW: Tak jak już mówiłem wcześniej poziom w F3 w tym roku jest o wiele wyższy niż w 2015. Uważam, że motorsport jest to sport ,w którym wszystko się może zmienić w ciągu kilku sekund, a co dopiero w ciągu całego sezonu. Naszym największym rywalem jest Campos, ale jest kilka niewiadomych. Robimy wszystko, aby triumfować w tym sezonie i bardzo mocno wierzę, że to nastąpi.
Jeżeli zdobędzie Pan tytuł Mistrzowski, czego serdecznie życzymy, jaki są możliwości na przyszłość?
IW: Możliwości jest tyle ile jest pieniędzy a one są niestety tylko wtedy, kiedy są sponsorzy a sponsorzy są kiedy są wyniki i koło się zamyka! Skupiam się teraz na tym sezonie, aby pokazać na co mnie stać i jakim jestem zawodnikiem, a wtedy będzie mam nadzieje łatwiej. Tak szczerze odpowiadając na pytanie to jeżeli w tym roku osiągnę swój cel to w 2017 chciałbym wystartować w Formule 3.5 V8 (dawna Formula 3.5 World Series by Renault).
Na koniec, czego możemy Panu życzyć?
IW: Życzyć mi możecie osiągania postawionych sobie celów i zdrówka - tego właśnie życzy Motorsport Grand Prix.