Wywiad z Romanem Bilińskim

Roman Biliński / © Roman Biliński

Roman Biliński zakończył rywalizację w Brytyjskiej Formule 4 oraz GB3 Championship, w której zaprezentował bardzo wysokie tempo i specjalnie dla Motorsport Grand Prix opowiedział o swoich startach, różnicach w bolidach oraz połowicznie zdradził, co będzie robił w 2022 roku.

Swoją przygodę z rywalizacją w bolidach jednomiejscowych rozpocząłeś od Ginetta Junior Winter Championship w 2018 roku. Jak wspominasz swój debiut?

Roman Biliński: „Był to duży przeskok z gokartów do czegoś w rodzaju aut. Jeśli chodzi o sam wyścig, to był on bardzo solidny. Przebiłem się z tyłu stawki do bycia najlepszym z debiutantów. Podczas startów w tej serii wiele się nauczyłem, co moim zdaniem pomogło mi dotrzeć do miejsca, w którym teraz się znajduję. Uważam, że było to bardzo przydatne doświadczenie.”

Nigel Mansell przyznał Tobie nagrodę „Najbardziej obiecującego kierowcy”. Jak się z tym czujesz i jak wpłynęło to na Twoją karierę?

R. Biliński: „To bardzo fajna rzecz do wygrania, ponieważ ludzie zaważają później, że byłeś najlepszy w danym sezonie lub pokazałeś coś wyjątkowego. Dobrze jest budować na tym swoją karierę, stąd też jestem dumny, że udało mi się wygrać tę niesamowitą nagrodę.”

W tegorocznym sezonie startowałeś w Brytyjskiej Formule 4 oraz GB3 Championship. Jak podsumowałbyś swoje tegoroczne starty?

R. Biliński: „Myślę, że był to bardzo ważny rok dla mojej kariery wyścigowej. Przejście do GB3 z Brytyjskiej F4 sprawia, że jesteś w bardziej profesjonalnym środowisku. Uważam, że poszło mi bardzo dobrze, szybko zaadaptowałem się do auta i w osiemnastu wyścigach trzykrotnie wygrywałem, a siedmiokrotnie stałem na podium. To był bardzo solidny sezon.”

Ściganie się w dwóch różnych seriach, co przydarzyło Ci się w tym roku, nie jest łatwe. Jakie są różnice między bolidami Brytyjskiej Formuły 4 i GB3?

R. Biliński: „Oczywiście auta GB3 mają o wiele więcej mocy i docisku niż te z F4. Oznacza to, że prędkości w zakrętach i nie tylko są o znacznie większe. Jednakże po kilku okrążeniach jesteś w stanie powiedzieć, w jakim stanie jest auto i wtedy możesz naciskać, by uzyskać te kolejne tysięczne.”

Wspomniałeś o adaptowaniu się do nowego auta, co wykonywałeś dość często w tym sezonie. Czy sprawiło Ci to duże trudności, by szybko znaleźć limit samochodu?

R. Biliński: „Nie sprawiło mi to większej trudności, ponieważ myślę, że jedną z moich zalet jako kierowcy, jest umiejętność szybkiego adaptowania się po zmianie aut. Jak wspomniałem, po kilku okrążeniach czujesz się jak w domu i po prostu naciskasz.”

Sezon 2021 zakończyłeś w czołowej dziesiątce GB3 Championship. Jakie są Twoje plany na kolejny rok startów?

R. Biliński: „Ufff, jest parę pomysłów, które będą wiązały się ze ściganiem w Europie, zatem opuścimy Wielką Brytanię i skupimy się na bardziej międzynarodowych wyścigach. Jednakże pełne plany nie mogą być jeszcze ogłoszone, ale jest kilka fajnych pomysłów.”

W przeszłości wspomniałeś, że chciałbyś kiedyś pojechać na Torze Poznań. Co jest tak szczególnego w tym obiekcie i jaki jest Twój ulubiony tor?

R. Biliński: „Zdecydowanie chciałbym kiedyś tam pojeździć, czego jeszcze nie robiłem. Jednakże zostałem poinformowany, że w niedalekiej przyszłości będę mógł tam pojechać, co byłoby niesamowite. Wtedy będę musiał zobaczyć, czy jest to mój ulubiony tor. Jeździłem już na paru obiektach i jak dotąd Spa jest moim ulubionym, ale z pewnością polubię też Tor Poznań, gdy po nim pojeżdżę.”