Urodzony w 2005 roku Brytyjczyk szybko wspina się po szczeblach drabiny kariery w motorsporcie. W sezonie 2021 podczas swojej pierwszej pełnej kampanii w seriach Formuły – we włoskiej F4, Bearman w dominujący sposób zdobył mistrzostwo, stając na podium w piętnastu z dwudziestu jeden wyścigów. W tym samym roku ścigał się także w niemieckiej F4, w której również zdobył mistrzostwo.

Niedługo później dostał szansę w Formule 3, gdzie w barwach Prema Racing od razu włączył się do walki o najwyższe miejsce w klasyfikacji. Po zaciętej walce zabrakło mu jednak siedmiu punktów do sięgającego po tytuł serii w 2022 roku Victora Martinsa. Nie przeszkodziło to jednak Brytyjczykowi w zapewnieniu sobie miejsca w ostatniej przed królową motorsportu serii – Formule 2, gdzie kontynuował współpracę z Premą Racing i akademią Ferrari.

W swoim pierwszym sezonie w Formule 2, po weekendzie w Baku, Oliver został drugim najmłodszym zwycięzcą wyścigu w historii serii oraz został czwartym kierowcą, który kiedykolwiek wygrał zarówno wyścig główny i sprinterski w jeden weekend w swoim debiutanckim sezonie.

Podczas Grand Prix Meksyku pierwszy raz zasiadł do bolidu Formuły 1 w czasie piątkowego treningu. Swoją okazję wykorzystał, jak tylko mógł, przewyższając oczekiwania Haasa oraz pokazując na torze tempo, które było najlepsze ze wszystkich pięciu młodych kierowców testowych obecnych podczas sesji. Wielu komentatorów po analizie przejazdów Brytyjczyka z kamer w bolidzie porównuje jego jazdę do Charlesa Leclerca, który również swoją przygodę w Formule 1 zaczynał od sesji treningowych w Haasie.

Oliver Bearman - MoneyGram Haas F1 Team / © MoneyGram Haas F1 / LAT Photo
Oliver Bearman - MoneyGram Haas F1 Team / © MoneyGram Haas F1 / LAT Photo

„Nie sądzę, że można było spodziewać się czegoś lepszego” – powiedział dyrektor inżynierii Haasa. „Z pewnością przewyższył moje oczekiwania. Nie, żebym miał niskie oczekiwania, ale było bardzo profesjonalne, że nie popełnił żadnych błędów. Komunikacja i opinie zwrotne również były naprawdę dobre”.

„Naprawdę nie ma na co narzekać. Imponująca sesja treningowa” – przyznał.

Sesję treningową Bearman zakończył na piętnastej pozycji, wyprzedzając między innymi testujących bolidy innych stajni Isaacka Hadjara i Jacka Doohana oraz ustanawiając czas zaledwie 0.3 sekundy wolniejszy od etatowego i doświadczonego kierowcy Haasa – Nico Hulkenberga.

„Nie zdajesz sobie sprawy, jak szybko jedziesz, dopóki nie naciśniesz hamulców” – powiedział Bearman w pełnym entuzjazmu podsumowaniu dla mediów po sesji.

„A potem mówisz: »Och, czekaj, nie zmieszczę się w ten zakręt!« Również widoczność jest naprawdę ograniczona. Miałem więc problemy, szczególnie na pierwszym okrążeniu, żeby się zorientować. Trzeba to robić raczej wyczuciem niż wzrokiem. To była całkiem interesująca nowa rzecz, do której można się przyzwyczaić”.

„Duża prędkość to rzecz, przy której trzeba znaleźć pewność siebie, a mając samochód, który nie jest mój, nie chciałem jechać zbyt mocno. Jednak za każdym razem, gdy mówił mi [inżynier], co mam poprawić, było to jasne”.

„Musiałem po prostu spróbować uzyskać właściwy rytm w drugim sektorze w szybkich zakrętach przy korzystaniu z krawężników. Udało mi się to dopiero na ostatnim okrążeniu. A jeśli spojrzysz na moje ostatnie kółko, nie było nawet tak dobre, jak mogłoby być”.

„Wiedziałem, nad czym muszę popracować. Miło jest otrzymać potwierdzenie od inżynierów” – podsumował Oliver Bearman.

Oliver Bearman - MoneyGram Haas F1 Team / © MoneyGram Haas F1 / LAT Photo
Oliver Bearman - MoneyGram Haas F1 Team / © MoneyGram Haas F1 / LAT Photo