Już podczas testów przedsezonowych w Bahrajnie konstrukcja Ferrari okazała się bardzo nieprzewidywalna i widocznie mniej stabilna niż bolid z sezonu 2022. Szybko okazało się, że Scuderia nie ma szans w walce o mistrzostwo, a nawet zostaje w tyle za silnym wtedy Astonem Martinem. Nowy szef stajni, zastępujący w tej roli Mattię Binotto – Fred Vasseur – musiał zmierzyć się z dużym wyzwaniem zostawionym mu przez poprzednika.

„Rok temu było to nie lada wyzwanie, ponieważ dołączyłem dość późno” – powiedział Frederic Vasseur. „To była ogromna fala rzeczy do opanowania, zrozumienia i odkrycia w ciągu kilku tygodni”.

„To było cztery tygodnie przed startem [testów] i pięć lub sześć tygodni przed wyścigiem w Bahrajnie”.

Przez pierwsze trzy wyścigi kierowcy Scuderii nie zdobyli żadnych podiów i dodatkowo mierzyli się z problemami technicznymi i niestabilnymi pojazdami.

„Wszyscy mi mówili, że »zobaczysz w Ferrari, że bardzo dobrze rozpoczniesz sezon, a potem będzie już tylko gorzej«. Po Jeddah czy Melbourne powiedziałem: »co do cholery? Jeśli to byłaby dobra część sezonu, będziemy mieli duże kłopoty«” – wspomina szef Ferrari.

„Postrzeganie, jakie masz z zewnętrznego punktu widzenia Ferrari, jest prawdopodobnie błędne. Kiedy byłem na zewnątrz, zawsze myślałem, że zespół przesadnie zareaguje na każde pojedyncze wydarzenie. Jednak zespół był bardzo, bardzo spokojny po Melbourne. Byliśmy ostrożni w obliczu sytuacji i słabości samochodu”.

Intensywne prace nad poprawieniem SF-23, w tym zmiana koncepcji aerodynamicznej, na podobniejszą do Red Bulla, a także modernizacja i usprawnienie wielu różnych aspektów samochodu, pomogły sprawić, że maszyna stała się bardziej przewidywalna do jazdy. Stabilność pomogła mocno kierowcom wyciągnąć z bolidu dodatkowe tempo, co pozwoliło osiągnąć stajni zwycięstwo w Singapurze, który jednocześnie był jedynym wyścigiem niewygranym przez czerwone byki.

„Nie wiem, czy rewolucja to właściwe słowo. Mamy te same przepisy już trzy lata z rzędu i nie można ich masowo zmieniać. To kwestia dziesiątych części sekundy” – wyjaśnił Vasseur pytany o nowy projekt Ferrari.

„Z pewnością musimy zrobić krok w tym kierunku, nie lekceważymy tego kroku. Wymieniamy 95 procent podzespołów, może można uznać, że to rewolucja, nie wiem, czy będzie. Oczekujemy, że skupimy się na sobie i zrobimy dobry krok do przodu. Ostatecznie zawsze jest to kwestia porównania, możesz poprawić się o 100 kroków, ale jeśli inni poprawią się o 120, będziesz wyglądać głupio”.

„[Sainz i Leclerc] od samego początku byli bardzo zaangażowani w rozwój samochodu. Są bardzo zadowoleni z sytuacji. Ważne jest, aby mieć ich na pokładzie od samego początku. Carlos i Charles byli dość wyczerpani po sezonie”.

„Powiedzieli: »Ok, będziemy mieli przerwę przez następne dwa, trzy tygodnie, i wrócimy na początku stycznia«. I myślę, że dobrze jest również, aby oni potrafili zarządzać swoim czasem. W przyszłym roku będzie jeszcze trudniej” – podsumował szef Ferrari.