Kariera

Jak większość przyszłych kierowców królowej sportów motorowych, Raikkonen rozpoczął swoją przygodę z wyścigami w kartingu w wieku niespełna 10 lat. Brał udział w startach krajowych, z mniejszymi i większymi sukcesami, które pozwoliły mu sukcesywnie piąć się po szczeblach kariery i awansować do coraz wyższych i bardziej prestiżowych kategorii. W 1997 roku został Mistrzem Finlandii, a wynik ten powtórzył rok później. W tym samym sezonie zdobył również Mistrzostwo Skandynawii. Brał udział także w kartingowych Grand Prix oraz Mistrzostwach Świata. Swój ostatni sezon w kartingu zakończył jako Wicemistrz Finlandii.

Osiągnięcia Fina dawały jasno do zrozumienia, iż Raikkonen jest na prostej drodze ku wyścigom bolidów jednomiejscowych. W 1999 roku, w wieku 20 lat, przeniósł się z Finlandii do Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczął starty w zimowej serii Formuły Renault. Rok później dołączył do głównego cyklu tych zawodów, które wówczas zdominował. Wygrał siedem z dziesięciu wyścigów, czym zapewnił sobie tytuł mistrzowski. Wziął udział także w trzech rundach Europejskiej Formuły Renault, dwukrotnie stając na najwyższym stopniu podium.

Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari
Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari

Ogromny i niepodważalny talent fińskiego kierowcy zaczął przyciągać uwagę szefów zespołów rywalizujących w Formule 1. Jeden z nich, Peter Sauber, postanowił zaprosić go na test bolidem F1 na torze Mugello, który odbywał się we wrześniu 2000 roku. Bardzo szybko, bo już drugiego dnia, okazało się, że osiąga on lepsze rezultaty od etatowego zawodnika zespołu Sauber F1 Team, Pedri Diniza. Podczas kolejnych testów na hiszpańskim obiekcie Jerez ogłoszono angaż młodziutkiego Raikkonena na sezon 2001.

Nie obyło się jednak bez kontrowersji, bowiem aby Fin mógł dołączyć do stawki, potrzebna była zgoda Komisji Formuły 1 i uzyskanie minimum 18 z 25 głosów (za poważną przeszkodę brano wówczas brak odpowiedniego doświadczenia zawodnika, który miał dotychczas na koncie tylko dwadzieścia trzy starty w wyścigach bolidów jednomiejscowych, niebędącymi jednak startami w serii bezpośrednio poprzedzającej Formułę 1 – Formule 3000). Pomimo wstrzymania się od głosu m.in. szefa F1, Maxa Mosleya, debiut Raikkonena został ostatecznie zatwierdzony.

Formuła 1 (2001-2009 i 2012-2021)

Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari
Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari

Pierwsza połowa sezonu 2001 była dla Fina dosyć udana, a co najważniejsze, zaowocowała przedłużeniem ważności jego superlicencji, uprawniającej go do startów w najszybszej serii wyścigowej świata. Już podczas inaugurującego kampanię Grand Prix Australii zdołał wywalczyć swoje pierwsze punkty, kończąc rywalizację na szóstym miejscu, a rundy w Austrii i Kanadzie zakończył na czwartej pozycji. Ostatecznie zajął dziesiątą lokatę w końcowej klasyfikacji generalnej z dorobkiem dziewięciu punktów.

Od sezonu 2002 Raikkonen reprezentował barwy zespołu McLaren, gdzie zastąpił innego Fina, dwukrotnego mistrza świata, Mikiego Hakkinena. W wyścigu na australijskim torze Albert Park wywalczył swoje pierwsze podium, stając na jego najniższym stopniu. Był również bardzo bliski zwycięstwa podczas GP Francji, jednak stracił prowadzenie po najechaniu na plamę oleju pozostawioną przez jeden z bolidów zespołu Toyota. Jak się okazało, była to jedyna szansa na triumf w ówczesnej kampanii, którą jednak Raikkonen mógł zaliczyć do bardzo dobrych, zajmując szóste miejsce w klasyfikacji.

Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari
Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari

Fin czekał na swoje pierwsze zwycięstwo do GP Malezji 2003, kiedy to kontrolował przebieg wyścigu niemal od początku. Od tamtej pory dość regularnie kończył zmagania na podium, dzięki czemu włączył się do walki o mistrzowską koronę. Prym wiódł jednak Michael Schumacher z zespołu Ferrari, którzy tworzyli duet niemal nie do zatrzymania. Raikkonenowi zabrakło finalnie zaledwie dwóch punktów do tego, aby odebrać Niemcowi mistrzostwo, jednak wywalczenie tytułu wicemistrza w swoim trzecim sezonie startów było dla niego niesamowitym osiągnięciem.

Wróżono mu rychłe zdetronizowanie Schumachera, jednak kampania 2004 była do zapomnienia dla całego McLarena, który zbudował nieudany bolid, często ulegający wszelkim awariom. Zespół wyciągnął jednak solidną lekcję i sezon 2005 był o wiele lepszy. Znów jednak zabrakło Raikkonenowi odrobiny szczęścia, bowiem do głosu doszedł Hiszpan Fernando Alonso, z zespołu Renault, który wywalczył wówczas swój pierwszy mistrzowski tytuł, zapewniając go sobie na dwa wyścigi przed końcem. Fin po raz kolejny musiał zadowolić się wicemistrzostwem.

Mówi się, że do trzech razy sztuka. Tak było też w przypadku Icemana, który został okrzyknięty jednym z faworytów do sięgnięcia po koronę mistrza F1 w nadchodzącym roku. Niestety czar ten prysł za sprawą szeregu zmian regulaminowych, m.in. powrotu do konieczności zmian opon w trakcie wyścigu czy przejścia z silników V10 na V8. McLaren, który opracował umiejętną strategię rozgrywania rundy na jednym komplecie ogumienia, nie był w stanie poradzić sobie z konsekwencjami nowego przepisu, co bardzo skomplikowało sytuację Raikkonena. Pojawiły się wówczas plotki o przenosinach Fina do zespołu Ferrari, co ostatecznie stało się faktem podczas GP Włoch 2006. Zajął wówczas miejsce odchodzącego Michaela Schumachera.

Przejście do stajni z Maranello okazało się istnym strzałem w dziesiątkę, bowiem teraz zawodnik z Espoo miał do dyspozycji wszelkie możliwe narzędzia potrzebne do walki o najwyższe cele. Tak też się właśnie stało. Mimo wielu potyczek z niezwykle silnym i jednocześnie destrukcyjnym dla samego siebie duetem Alonso-Hamilton z McLarena, Raikkonen zdominował rywalizację, wygrywając sześć z siedemnastu rund. Stawał na podium aż dwanaście razy, dzięki czemu zdobył 110 punktów i ostatecznie – choć po kilkugodzinnym oczekiwaniu na finalny wynik – został mistrzem świata F1.

Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari
Kimi Raikkonen / © Alfa Romeo F1 Team

Niestety po sezonie 2007 Fin musiał na zawsze zamknąć swoją szafkę na mistrzowskie puchary. Po świetnej i owocnej kampanii oraz wybitnej formie pozostały tylko wspomnienia. Raikkonen jeszcze przez dwa lata pozostawał kierowcą Ferrari, po czym we wrześniu 2009 roku nastąpił rozbrat pomiędzy nimi. Zespół rozwiązał kontrakt o rok wcześniej, niż to planował i ogłosił, że nowym partnerem z ekipy dla Felipe Massy będzie Fernando Alonso. Iceman postanowił wówczas o zakończeniu kariery w F1.

Końcem 2011 roku Lotus F1 Team ogłosił podpisanie dwuletniej umowy z Raikkonenem. Powrót fińskiego zawodnika do królowej motorsportu zaowocował trzecim miejscem w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 207 punktów. Udało mu się także pobić rekord, punktując w 27 wyścigach z rzędu (GP Bahrajnu 2012 – GP Węgier 2013).

W 2014 roku powrócił do Ferrari i startował w tym zespole do końca sezonu 2018. W Formule 1 zapanowała wówczas era silników hybrydowych, co pozwoliło w dość szybkim tempie wyklarować prawdziwego dominanta wśród pozostałych zespołów – ekipę Mercedesa. Kierowcy Ferrari tylko kilkukrotnie zdołali pokonać zawodników stajni z Brackley – ostatnim zwycięstwem Raikkonena w barwach z Maranello było GP Stanów Zjednoczonych 2018. Po tym sezonie Fin przeniósł się do ekipy Alfa Romeo, w dużej mierze zarządzanej przez najważniejszych członków włoskiej stajni.

Był to poniekąd powrót do korzeni dla Icemana, bowiem rdzeniem Alfy Romeo pozostał zespół Saubera, w którym Raikkonen debiutował jako kierowca F1. Doświadczony Fin był skarbnicą wiedzy dla swojego teamu, a także świetnym nauczycielem dla Antonio Giovinazziego, który zagościł na szczycie motorsportu w 2019 roku.

Kimi Raikkonen / © Scuderia Ferrari
Kimi Raikkonen / © Alfa Romeo F1 Team

Niestety ostatnie sezony były już tylko zmierzchem świetnej, dla niektórych nie do końca udanej, kariery zawodnika z Espoo.

Po wielu miesiącach spekulacji decyzję o swojej przyszłości ogłosił sam Raikkonen, 1 września 2021 roku, za pośrednictwem mediów społecznościowych. 41-latek pozostał kierowcą ekipy Alfa Romeo Racing Orlen do końca trwającego sezonu, po czym udał się na emeryturę.

Kariera rajdowa (2009-2011)

Fin zadebiutował w rajdach w 2009 roku, startując w kilku wybranych imprezach, m.in. w Rajdzie Finlandii zaliczanym do WRC. Wziął udział w dwóch rundach Rajdowych Mistrzostw Finlandii, w których uplasował się kolejno na 13. i 17. miejscu, a także włoskim Rally della Marca – niestety musiał wycofać się z rywalizacji po kolizji na trzecim odcinku.

Rajd Finlandii również nie należał do udanych; z udziału w tych zawodach musiał zrezygnować na 19. OS-ie, kiedy to wypadł z trasy, kilkukrotnie koziołkując. Na szczęście ani on, ani jego pilot nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

W 2010 roku Raikkonen podjął ostateczną decyzję o przerwie od startów w Formule 1 i skupił się na rajdach. Dołączył do juniorskiego zespołu Citroën Junior Team obok Sebastiena Ogiera. W tym sezonie zdobył też swoje pierwsze punkty w WRC za ósme miejsce w Rajdzie Jordanii, dzięki czemu został drugim zawodnikiem, po Carlosie Reutemannie, który punktował zarówno w rajdach, jak i w Formule 1. W Rajdzie Turcji zajął piątą lokatę, pokonując o wiele bardziej doświadczonych od siebie kierowców. Zwyciężył w Rajdzie Vosgien we Francji, wygrywając wszystkie etapy. Ostatecznie zajął 10. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Powtórzył ten wyczyn rok później, startując już we własnym zespole, ICE 1 Racing.

NASCAR

Kimi Raikkonen / © NASCAR
Kimi Raikkonen / © NASCAR

Kibice starszego pokolenia z pewnością pamiętają epizod Icemana w serii amerykańskich wyścigów NASCAR w 2011 roku. I choć ciężko jest przenieść się ze zwinnych i zgrabnych bolidów F1 lub samochodu rajdowego do ogromnych półciężarówek, w swoim debiutanckim występie na torze Charlotte Motor Speedway zajął dobre, piętnaste miejsce. W kolejnym poszło mu nieco gorzej, bowiem w wyniku kary za przekroczenie prędkości w alei serwisowej, uplasował się na dwudziestej siódmej lokacie. W wyniku braku funduszy na dalsze zmagania w NASCAR, Fin ostatecznie zrezygnował z występów za oceanem.

Raikkonen nie złożył jednak broni w NASCAR i w 2022 roku powrócił na jedną rundę NASCAR Cup Series, na torze Watkins Glen, gdzie z zespołem Trackhouse Racing wywalczył trzydziestą siódmą lokatę. W obecnej kampanii również zdecydował się na start, jednak tym razem na pętli Circuit of the Americas, na której minął linię mety jako dwudziesty dziewiąty.