Po wybitnych kwalifikacjach na pierwszej, niekorzystnej pozycji ustawił się Carlos Sainz. Po lepszym starcie Max Verstappen wyprzedził go już w pierwszym zakręcie, obejmując prowadzenie w wyścigu. Nie minęło dużo czasu, zanim na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Kolizja Yukiego Tsunody i Alexa Albona na dojeździe do pierwszego zakrętu zmusiła obu zawodników do wycofania się z rywalizacji.
Po zjeździe samochodu bezpieczeństwa i wznowieniu wyścigu przez Holendra przewodzącemu stawce kierowcy rozpoczęli ściganie. Carlos Sainz trzymał się blisko za Holendrem, co wykorzystał od razu po aktywacji systemu DRS. Agresywny manewr zapewnił Hiszpanowi prowadzenie oraz pozwolił Lando Norrisowi zbliżyć się do kierowcy czerwonych byków.
Kierowca McLarena także nie zwlekał z atakiem na Maxa Verstappena. Walka między kierowcami, podobnie jak w Teksasie, nie poszła gładko. Norris zmuszony był wyjechać poza tor, po czym oddał pozycję swojemu rywalowi. Ten jednak ponownie szeroko podszedł do zakrętu ponownie, wypychając kierowcę McLarena poza tor. Za oba zdarzenia Holender otrzymał łącznie dwadzieścia sekund kary – dziesięć za każde wydarzenie.
W okolicach trzydziestego okrążenia kolejni kierowcy meldowali się u swoich mechaników na wymianę ogumienia. Czołówka, z wyłączeniem Verstappena, powróciła na pętlę Autodromo Hermanos Rodriguez na tych samych pozycjach – dwa Ferrari na czele, za nimi Lando Norris oraz dwa Mercedesy.
Norris odkręcił tempo, próbując zagrozić Leclerkowi, jednak ten nie pozostawał dłużny, przez co różnice czasowe nie zmieniały się znacząco przez pierwsze okrążenia ataku Brytyjczyka. Kierowca McLarena nie dawał jednak za wygraną, konsekwentnie zmniejszając swoją stratę. Wiele okrążeń presji przyniosło rezultaty. Kiedy znalazł się już na mniej niż sekundę za Monakijczykiem, ten popełnił błąd na wyjściu na prostą startową – kierowca Ferrari stracił kontrolę nad bolidem i wypadł z toru, ledwo unikając kontaktu ze ścianą.
Charles Leclerc na ostatnim okrążeniu ustanowił najszybszy czas, zdobywając dodatkowy punkt w rywalizacji z McLarenem.
Zwycięzcą rywalizacji w Mexico City został bezapelacyjnie Carlos Sainz, który minął linię mety z przewagą prawie pięciu sekund przed Lando Norrisem i swoim zespołowym partnerem, Charlesem Leclerkiem.
Za podium znaleźli się obaj zawodnicy Mercedesa – Lewis Hamilton ukończył wyścig na czwartej pozycji, natomiast George Russell na piątej.
Szósta lokata przypadła Maxowi Verstappenowi, który po 20-sekundowej karze nie był w stanie wrócić do walki o podium.
Siódme i ósme miejsce zdobyli Kevin Magnussen oraz startujący z tyłu stawki Oscar Piastri, a punktowaną dziesiątkę zamknęli Nico Hulkenberg oraz Pierre Gasly.
Na mecie na jedenastej i dwunastej pozycji znaleźli się kolejno Lance Stroll oraz Franco Colapinto. Trzynaste i czternaste miejsce przypadło Bottasowi i Oconowi, a ostatnimi, którzy ukończyli grand Prix, byli Zhou Guanyu, Liam Lawson oraz Sergio Perez.
Zmagań nie ukończyli Fernando Alonso, Alex Albo oraz Yuki Tusnoda.