Australijczyk dobre tempo z kwalifikacji przekuł w pierwsze w tym sezonie zwycięstwo, prowadząc na torze Shanghai International od startu do mety. Piastri przez cały dystans wyścigu nie musiał obawiać się żadnego zawodnika, a rywalizację zakończył z prawie dziesięciosekundową przewagą nad swoim zespołowym partnerem, Lando Norrisem.
„To był niesamowity weekend, a samochód był mega przez cały czas” – przyznał Oscar Piastri.
„Opony zachowywały się zupełnie inaczej niż podczas wcześniejszych sesji w Chinach, ale wyścig, który udało nam się rozegrać tego popołudnia, był doskonały. Wsparcie ze strony trybun i wszystkich fanów papai było niesamowite i możemy być dumni z dubletu, który uzyskaliśmy dzięki ciężkiej pracy”.
„Nie mogę doczekać się powrotu do fabryki w ramach przygotowań do nadchodzącego potrójnego wyścigu”.
Drugi kierowca McLarena podążał śladem swojego kolegi z zespołu, utrzymując około trzysekundową stratę przez większość wyścigu. Wszystko wskazywało na to, że będzie to bezproblemowa rywalizacja, jednak na kilka okrążeń przed metą Norrisa dopadły problemy z hamulcami, przez co lider klasyfikacji generalnej, po wielu konsultacjach z inżynierem, mocno zwolnił, aby dowieźć wymarzony wynik do mety.
„Ogólnie rzecz biorąc, osiągnęliśmy dzisiaj dobry wynik w bardzo trudnym wyścigu, w którym wymagane było zarządzanie oponami” – podkreślił Lando Norris.
„Nie sądzę, aby wiele osób spodziewało się strategii jednego postoju, ale zespół wykonał ją dobrze, zapewniając sobie dobry wynik z dużą ilością punktów”.
„Będziemy omawiać cały weekend, aby przyjrzeć się pozytywom i obszarom, nad którymi musimy popracować, zanim wyruszymy do Japonii w przyszłym miesiącu”.
Dobrym startem popisał się również George Russell, który utrzymywał się na trzeciej lokacie za Lando Norrisem. Kierowca Mercedesa wykorzystał postój, aby wyprzedzić swojego rodaka, lecz ten bardzo szybko powrócił na P2, a sam zainteresowany mógł liczyć tylko na najniższy stopień podium, mimo późniejszych problemów kierowcy McLarena.
Tuż za podium uplasował się Max Verstappen, który próbował osiągnąć lepszy wynik, lecz rywale na trzech pierwszych lokatach byli tym razem nieosiągalni i Holender musiał zadowolić się czwartą pozycją.
Charles Leclerc oraz Lewis Hamilton rozpoczęli wyścig z hukiem i to dosłownie, a wszystko za sprawą kolizji już na pierwszym okrążeniu. Obaj kierowcy byli w stanie kontynuować zmagania na wysokich lokatach, lecz w bolidzie Monakijczyka doszło do uszkodzenia przedniego skrzydła.
Leclerc kontynuował jazdę z oderwanym lewym płatem skrzydła, choć początkowo zakładano, że zostanie ono wymienione podczas jedynego postoju. Ferrari nie zdecydowało się jednak na wymianę, aby zaoszczędzić czas i nie wypaść z walki o piąte miejsce.
Hamilton zdecydował się na inną strategię i postawił na dwa zjazdy, przez co mógł pokonywać szybsze okrążenia, jednak wywalczył jedynie szóste miejsce, żałując później decyzji o dwóch postojach.
Obaj zawodnicy Ferrari zostali finalnie zdyskwalifikowani za naruszenia techniczne w ich bolidach. Kontrola techniczna po wyścigu wykazała, że bolid Monakijczyka był lżejszy o jeden kilogram od minimalnej wagi, która wynosi 800 kilogramów.
Tymczasem w samochodzie Hamiltona doszło do zbyt dużego zużycia deski, która została zmierzona w trzech miejscach, przy czym każdy odczyt był niższy niż obowiązkowe 9 mm wymaganej grubości.
Bardzo dobry wynik, mimo dyskwalifikacji obu kierowców Ferrari, osiągnął Esteban Ocon, który minął linię mety na siódmym miejscu, ale ostatecznie wyjechał z Chin z piątym miejscem i aż dziesięcioma punktami do klasyfikacji kierowców.
Tuż za Francuzem z Haasa uplasowali się Andrea Kimi Antonelli, Alexander Albon oraz Oliver Bearman, natomiast pierwszą dziesiątkę zamknęli nieoczekiwanie Lance Stroll i Carlos Sainz, po kolejnej dyskwalifikacji, która dopadła Pierre'a Gasly'ego za identyczne złamanie regulacji technicznych, jak w przypadku Charlesa Leclerca.
Na jedenastej lokacie rywalizację w Szanghaju zakończył Isack Hadjar, choć pozycja startowa i założona strategia wskazywały, że Francuz zakończy drugą rundę w punktach. Dwa chaotyczne postoje w boksach oraz starcie z Doohanem spowodowały, że kierowca Racing Bulls znalazł się poza czołową dziesiątką.
Liam Lawson z Red Bull Racing był dopiero dwunasty, za nim Doohan, para kierowców Saubera – Gabriel Bortoleto i Nico Hulkenberg – oraz Yuki Tsunoda, którego trzeci postój na wymianę uszkodzonego przedniego skrzydła zakończył jego fatalny dzień na ostatniej pozycji.
Wyścigu o Grand Prix Chin nie zakończył jedynie Fernando Alonso, którego po czterech okrążeniach dopadły problemy z hamulcami.
Wyniki Grand Prix Chin:
POZ | KIEROWCA | ZESPÓŁ | CZAS | STRATA | KM/H | OKR |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Oscar Piastri | McLaren | 1:30:55.026 | 201.326 | 55 | |
2 | Lando Norris | McLaren | 1:31:04.774 | 9.748 | 200.967 | 55 |
3 | George Russell | Mercedes | 1:31:06.123 | 11.097 | 200.917 | 55 |
4 | Max Verstappen | Red Bull Racing | 1:31:11.682 | 16.656 | 200.713 | 55 |
5 | Esteban Ocon | Haas | 1:31:44.995 | 49.969 | 199.498 | 55 |
6 | Andrea Kimi Antonelli | Mercedes | 1:31:48.774 | 53.748 | 199.362 | 55 |
7 | Alexander Albon | Williams | 1:31:51.347 | 56.321 | 199.268 | 55 |
8 | Oliver Bearman | Haas | 1:31:56.329 | 61.303 | 199.088 | 55 |
9 | Lance Stroll | Aston Martin | 1:32:05.230 | 70.204 | 198.768 | 55 |
10 | Carlos Sainz | Williams | 1:32:11.413 | 76.387 | 198.546 | 55 |
11 | Isack Hadjar | Racing Bulls | 1:32:13.901 | 78.875 | 198.456 | 55 |
12 | Liam Lawson | Red Bull Racing | 1:32:16.173 | 81.147 | 198.375 | 55 |
13 | Jack Doohan | Alpine | 1:32:23.427 | 88.401 | 198.473 | 55 |
14 | Gabriel Bortoleto | Sauber | 1:31:05.782 | +1 okr | 197.339 | 55 |
15 | Nico Hulkenberg | Sauber | 1:31:15.252 | +1 okr | 196.998 | 55 |
16 | Yuki Tsunoda | Racing Bulls | 1:31:18.537 | +1 okr | 196.880 | 55 |
(5) | Charles Leclerc | Ferrari | 1:31:18.237 | 200.473 | 56 | |
(6) | Lewis Hamilton | Ferrari | 1:31:20.407 | 200.393 | 56 | |
(11) | Pierre Gasly | Alpine | 1:32:02.221 | 198.876 | 56 | |
(20) | Fernando Alonso | Aston Martin | 7:25.574 | 174.630 | 4 |