Kwalifikacje do rywalizacji na torze Hungaroring odbywały się według alternatywnego systemu alokacji opon – kierowcy w Q1 byli zobligowani do używania twardego ogumienia, w drugiej sesji do pośredniego, natomiast w bezpośredniej walce o pola startowe w pierwszej dziesiątce jedynie z miękkich opon.

Takie podejście do kwalifikacji wywołało wiele intryg i niespodzianek w stawce, o czym fani Formuły 1 mogli się już przekonać po Q1, kiedy z rywalizacji odpadł George Russell, zdobywając dopiero osiemnaste pole startowe. Zadowolony po sobotniej czasówce nie może być także Carlos Sainz, który mimo prób poprawy najszybszego okrążenia, został wypchnięty z pierwszej dziesiątki i zakończył jazdy na jedenastej lokacie.

„Nie cieszę się, że po raz pierwszy w tym roku przegapiłem Q3 tylko o dwie tysięczne” – przyznał Carlos Sainz. „Przez cały weekend nie czułem się komfortowo na pośredniej mieszance i zapłaciłem za to, w najciaśniejszych kwalifikacjach sezonu”.

„Jutro nie będzie łatwo z powodu dużej degradacji, ale zrobimy wszystko, aby wyprzedzić i zyskać pozycje oraz zdobyć kilka dobrych punktów”.

Dla innych zawodników taki system czasówki okazał się pozytywny, a najlepszym przykładem jest tutaj Zhou Guanyu, który zakończył przejazd w Q1 na pierwszej pozycji, a całe kwalifikacje w czołowej piątce, ustępując jedynie kierowcom McLarena, Lewisowi Hamiltonowi i Maxowi Verstappenowi.

Drugim pozytywnym zaskoczeniem sesji był Lando Norris, który od samego początku prezentował bardzo wysokie tempo i na poszczególnych etapach kwalifikacji walczył o wysokie pozycje. Brytyjczyk był prawdziwym pretendentem do pole position, ale zabrakło mu zaledwie 0.085 sekundy i do Grand Prix Węgier wystartuje z trzeciego pola, ustawiając się za Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem.

Zacięta walka toczyła się także pomiędzy broniącym mistrzowskiego tytułu Holendrem, a jego odwiecznym rywalem z Mercedesa, który znalazł się na pole position, po bardzo wymagającym ostatnim okrążeniu, zakończonym przewagą jedynie trzech tysięcznych sekundy. Hamilton pokonał szybkie kółko w 1:16.609, natomiast Verstappen ustanowił wynik w postaci 1:16.612.

„To było szalone półtora roku, a ja straciłem głos od tych okrzyków” – powiedział Hamilton po wywalczeniu pole position. „To niesamowite, to uczucie – naprawdę ciężko pracowaliśmy, naciskając mocno przez ten czas, aby zdobyć pierwsze pole startowe”.

„Nie spodziewałem się, że będziemy walczyć o pole position, dałem z siebie absolutnie wszystko”.

Tuż za pierwszą piątką uplasował się natomiast Charles Leclerc z wynikiem 1:16.992, co pozwoliło utrzymać za plecami Valtteriego Bottasa (1:17.034) oraz ósmego w zestawieniu Fernando Alonso, który swój najszybszy przejazd pokonał w 1:17.035.

Sergio Perez zakwalifikował się dopiero na dziewiątym miejscu z czasem 1:17.045 i wyprzedził w Q3 jedynie Nico Hulkenberga (1:17.186) z zespołu MoneyGram Haas F1 Team.

„Jestem szczęśliwy! Wszystkie okrążenia były czyste i wyciągnęliśmy z tego wszystko, co mogliśmy” – wyjaśnił Nico Hulkenberg. „W Q3 niestety znaleźliśmy się na dziesiątym miejscu, ponieważ nie mieliśmy lepszego tempa”.

„W pierwsze części kwalifikacji byłem trochę zaniepokojony twardym ogumieniem – nie byłem pewien, czego się tam spodziewać, ale udało nam się to przetrwać. Q2 na pośrednich było całkiem dobre, a potem w Q3 po prostu nie było wystarczającego tempa, ale każda taka sesja jest dla nas pozytywna”.

Dobrym tempem popisał się również Daniel Ricciardo, który awansował do Q2, w przeciwieństwie do jego zespołowego kolegi Yuki Tsunody i do niedzielnego starcia ruszy z trzynastego pola.

„Najważniejsze dla mnie jest to, abym zasiadł za kierownicą, znów dobrze się czuł i odczuwał komfort w samochodzie i zespole” – wyjaśnił Daniel Ricciardo.

„Czuję, że poczyniłem duże postępy w ciągu ostatnich dwóch dni i nauczyłem się stosunkowo szybko, i tak długo, jak będziemy robić postępy, będę szczęśliwy”.

„To nie był najłatwiejszy weekend, biorąc pod uwagę mokre warunki, jakie mieliśmy wczoraj i różne rodzaje opon, ale byłem szczęśliwy, że mogłem rywalizować w kwalifikacjach”.