Już od startu emocji nie brakowało. Problemy Carlosa Sainza z Williamsem, jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu, spowodowały opóźnienie procedury startowej. Choć Hiszpan zdołał ostatecznie dojechać do alei serwisowej, dramatyczna awaria i pożar w tylnej części samochodu zakończyły jego udział jeszcze przed zgaśnięciem świateł.
Po rozpoczęciu wyścigu Piastri szybko przesunął się przed Charlesa Leclerca na drugą pozycję, a George Russell na chwilę wyprzedził Lewisa Hamiltona. Prawdziwa sensacja nastąpiła jednak w zakręcie numer trzy – mistrz świata Max Verstappen został wyeliminowany z wyścigu przez debiutującego w Mercedesie Andreę Kimi Antonellego. Włoch zablokował tylne koła i uderzył w Holendra, co zakończyło jego udział w wyścigu i wywołało wczesną neutralizację.
Po restarcie Ferrari odzyskało stabilność, lecz duet McLarena nie miał sobie równych. Zespół pozwolił kierowcom walczyć między sobą, co zaowocowało kilkoma spektakularnymi manewrami. Na jedenastym okrążeniu Piastri wykorzystał błąd Norrisa i na chwilę objął prowadzenie, jednak Brytyjczyk natychmiast odpowiedział, odzyskując pozycję w widowiskowy sposób.
Zobacz też: Wyniki Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring
Różnice w strategii dodały smaczku rywalizacji – Norris zjechał po twarde opony na dwudziestym okrążeniu, a Piastri pozostał na torze kilka okrążeń dłużej. Niestety dla Australijczyka, jego postój trwał aż 3,4 sekundy, przez co wrócił na tor ponad pięć sekund za Norrisem. Dodatkowo otrzymał ostrzeżenie radiowe od zespołu za zbyt agresyjne manewry.
„Jestem bardzo zadowolony z wyniku — dublet to idealne zakończenie dla naszego zespołu. Oscar i ja stoczyliśmy świetną walkę, która sprawiła mi sporo frajdy, a do tego udało nam się maksymalnie wykorzystać potencjał samochodu i strategii – przyznał Lando Norris.
_„Dziękuję całemu zespołowi za wprowadzone ulepszenia i ciężką pracę, dzięki której znaleźliśmy się w miejscu, gdzie mogliśmy odjechać rywalom. Teraz czas na mój ulubiony weekend w roku — Silverstone.”
Za czołową czwórką (Leclerc i Hamilton finiszowali odpowiednio na trzecim i czwartym miejscu), George Russell nie był w stanie utrzymać tempa i zakończył rywalizację na piątej pozycji. Na wyróżnienie zasługuje również Liam Lawson, który dowiózł szóste miejsce dla Racing Bulls, oraz Fernando Alonso, który wykorzystał swoje doświadczenie, by obronić się przed debiutantem Gabrielem Bortoleto z Saubera – Brazylijczyk zdobył swoje pierwsze punkty w F1.
Dziewiąty był Nico Hulkenberg, a Esteban Ocon uzupełnił punktowaną dziesiątkę.
Zespół Williams znów zaliczył koszmarny weekend – obaj kierowcy musieli wycofać się z wyścigu, a jedyny reprezentant Red Bulla na mecie, Yuki Tsunoda, otrzymał karę czasową po kolizji z Franco Colapinto.
W końcówce wyścigu Piastri próbował jeszcze raz rzucić się w pościg za Norrisem. Na czterdziestym okrążeniu odrobił niemal sekundę, ale dublowani kierowcy w postaci Tsunody i Colapinto – który otrzymał karę za zbyt wolne przepuszczanie – opóźnił jego atak. Mimo to Piastri zmniejszył stratę do niespełna dwóch sekund.
Dzięki pomocy dublowanych Alonso i Bortoleto, Norrisowi udało się odeprzeć ostatnie ataki zespołowego kolegi i utrzymać prowadzenie do samej mety, mimo uszkodzonego przedniego skrzydła.
McLaren po raz kolejny udowodnił, że jest obecnie najsilniejszym zespołem w stawce, a decyzja o umożliwieniu kierowcom swobodnej, lecz czystej walki, opłaciła się w stu procentach. Dla kibiców był to kolejny emocjonujący spektakl na austriackim torze, a walka o tytuł mistrza świata nabiera rumieńców – i to niekoniecznie z udziałem Maxa Verstappena.